REKLAMA

Czy 300 zł miesięcznie za nawigację to dobra cena? Jeśli masz Audi, to tak

Ile powinna kosztować subskrypcja nawigacji w samochodzie? Audi daje odpowiedź.

audi nawigacja
REKLAMA
REKLAMA

Masz mały trawnik, ale i tak musisz kupić kosiarkę. Pieczesz rzadko, ale musisz mieć piekarnik. Gdyby tylko wszystko to dało się wypożyczyć tylko wtedy, kiedy potrzebujesz, życie byłoby tańsze prostsze.

Tak samo jest z wyposażeniem samochodów. Na wycieczkę z rodziną jeździsz nie więcej niż dwa razy w ciągu roku, to dlaczego płacić za nawigację, której większość czasu nie używasz? Lepiej więc włączyć nawigację w telefonie, która najczęściej za darmo jest tam obecna cały czas.

W Audi pomyśleli jednak nieco inaczej i w USA oferują nawigację w subskrypcji za 85 dolarów miesięcznie.

Życie w subskrypcji

Taka przyszłość podobno nas czeka przy kupowaniu nowych samochodów. Produkt jest kompletny, ale włączone są tylko funkcje, które zamówiłeś. Wyruszasz w podróż, wykupujesz na krótki okres aktywny tempomat i nawigację. Wracasz i jeździsz po centrach handlowych, wymieniasz to na asystenta parkowania i kamerę cofania.

Brzmi rozsądnie, jeśli rozsądna byłaby cena. Historia motoryzacji i motoryzacyjnych cenników uczy jednak, że rozsądek to panuje w korporacyjnych tabelkach w arkuszu kalkulacyjnym, a klient to jest od płacenia. Gdyby było inaczej, to nie istniałyby żadne wersje bazowe, środkowe i super wypasione. Wszystko byłoby maksymalnie wyposażone i w dobrej cenie, a Jaś i Małgosia u baby Jagi dostaliby wyłącznie obiad, a nie zimną celę na deser.

Dlatego nawigacja w subskrypcji w Audi kosztuje 85 dolarów miesięcznie (ponad 300 zł), nie robiąc wiele więcej od tej w telefonie. W tej cenie nawet da się kupić telefon. Tak trzeba żyć.

subskrypcja na nawigację audi
Ekran nawigacji może w Audi wyglądać tak, ten wyżej.

Nawigacja w subskrypcji

Nie jest to zwykła, najzwyklejsza nawigacja na świecie. Wprawdzie oferuje zdjęcia satelitarne, jak Google Maps na telefonie, lecz już nie od Google, ale ma też atuty niestandardowe. W pakiecie dostaje się łączność WiFi dla pasażerów i transfer danych w standardzie 4G LTE. Czyli to samo, co już jest praktycznie w każdym smartfonie. Rozpoznawanie mowy również, choć odręcznego pisma to już tak niekoniecznie, to również zawiera pakiet.

Raczej nie jest to oferta dla ludzi, którzy potrafią włączyć hotspot w telefonie i tych, którzy wiedzą co to Android Auto lub Apple CarPlay. Skorzystają ci, którzy chcą mieć nawigację zrobioną czysto i schludnie bez nadmiernego klikania i podłączania kabelków w telefonie. Taki premium feeling, a za premium trzeba płacić.

nawigacja w audi q2
Lub tak, jak w Audi Q2.

Mogą zaoszczędzić wykupując roczny pakiet za 850 dolarów, co obniży miesięczne koszty korzystania z nawigacji. Lecz w dużo lepszej cenie Audi przygotowało jeszcze inny pakiet, dodatkowe światła w samochodzie.

Taniec świateł w Audi e-tron

Już nie musisz montować LED-ów z Aliexpress. Wystarczy kupić Audi e-tron, żeby rozpocząć taniec świateł. Po zakupie pakietu Light Function za 260 dolarów bez jednego centa, na zawsze, bez subskrypcji, stanie się to możliwe.

Nawigację można będzie subskrybować na początku w modelach A4, A5, Q5 i Q5 Sportback. Pakiet świateł zarezerwowany jest dla pierwszych elektrycznych modeli Audi. A w nim, dodatkowe oświetlanie boku pojazdu przy włączonym kierunkowskazie, dynamiczne doświetlanie zakrętów, oświetlenie otoczenia samochodu po bokach z przodu w trakcie cofania.

Ale dlaczego mam kupować te światła na całe życie, może ja nie chcę w każdym miesiącu dynamicznie skręcać? Dajcie coś zasubskrybować.

Stare podejście

REKLAMA

Możliwość dokupienia jakiejś funkcji po zakupie samochodu wprowadziło również BMW. Dla niektórych klientów subskrybowanie świateł to emocjonalna bariera nie do przejścia. Ale jak to ma być, że niektóre funkcje da się włączyć później? To ja będę miał radar aktywnego tempomatu, który nie działa i włączą mi jak zapłacę? Co za skandal.

Z taką postawą będzie problem, żeby w nowych modelach sprzedaży się odnaleźć. Skoro coś mam, to za to zapłaciłem, a to nie działa dopóki jeszcze raz nie zapłacę - tak będą kombinować, dopatrując się przekrętu. Na pewno trudno będzie przekonać nieprzekonanych dyktując wysokie ceny za funkcje, które oferuje za darmo każdy telefon.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA