806 tys. km na kartonie mleka. Fabia śmieje się z mitów o małych pojemnościach
Osiemset sześć tysięcy kilometrów – tyle przejechała Skoda Fabia 1.0 TSI oferowana na sprzedaż za 12 000 zł. To zapewne najtańszy samochód z roku 2019, który przy okazji z półobrotu wywraca mity o tym, że „litr to dobra pojemność na karton mleka”.
Wiadomo, że samochód osobowy to musi mieć z pięć litrów pojemności skokowej. Dopiero wtedy jest trwały. Taką wiedzę wyniosłem z rozlicznych dyskusji w internecie. Komentujący prześcigali się w udowadnianiu, że małe silniki rozsypują się po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów i trzeba je remontować, i liczą się tylko duże silniki. Trzy litry to minimum. Następnie na innym forum, pod innym loginem po cichu pisali temat „kochani, moje BMW 4.4 V8 dymi i pali olej, co robić” albo wpisywali w Google „VW Touareg 5.0 TDI remont”. W tym czasie Fabia z 1.0 TSI jeździła i jeździła, pokonując kolejne kilometry, aż doszła do wyniku 806 tys. km.
To oznacza, że Skoda Fabia 1.0 TSI musiała pokonywać ponad 400 km dziennie
Czyli więcej, bo na pewno były okresy przestoju. W końcu czasem trzeba było odpocząć albo choćby zmienić olej. I pewnie to właśnie jest klucz do wielokilometrowej eksploatacji. Auto jechało po autostradzie lub ekspresówce ze względnie stałą prędkością, przy podobnym obciążeniu i zapewne stale na świeżym oleju. Przy takim użytkowaniu silnik zużywa się w minimalnym stopniu. To dlatego jednostki napędowe ciężarówek wytrzymują nawet 2 mln km bez remontu. Gdyby takim ciągnikiem siodłowym jeździć po mieście, odpalając go codziennie na zimno, pewnie poddałby się po przejechaniu 1/4 tego dystansu.
Z drugiej strony nie ma co się przesadnie ekscytować, ponieważ mówimy tu o samochodzie zaledwie pięcioletnim, który jeszcze powinien posłużyć co najmniej 10-15 lat. To, że ktoś go nie oszczędzał przez pierwszych pięć lat niewiele jeszcze mówi o jego prawdziwej trwałości. Co najwyżej o tym że silnik jest niezły. Ale równie dobrze mogą się pojawić dziesiątki innych problemów – ze skrzynią biegów, zawieszeniem czy korozją. Niekoniecznie więc duży przebieg jest zawsze synonimem trwałości.
Przy okazji srebrna Fabia jest autem o najwyższym przebiegu na Otomoto
Oczywiście nie wliczam tutaj busów, to nie jest porównywalna kategoria. Nie brakuje dużych aut osobowych z przebiegami ok. 600 tys. km, ale 800 nie przekroczył żaden. Ciekawe, czy musiało tym jeździć kilku kierowców na zmianę. Mam nadzieję że tak – przejechanie 800 tys. km w pięć lat Fabią wygląda jak coś, co powinno być ujęte w kodeksie karnym jako rodzaj pracy przymusowej. Płockie tablice i naklejki na samochodzie wskazują, że należał on do firmy Orlen Ochrona – oddziału grupy Orlen zajmującego się ochroną obiektów. Ciekawe, czy był to wóz patrolowy? One normalnie chyba aż tyle nie przejeżdżają w ciągu jednego dnia. Trudno ocenić, bo sprzedający nie jest właścicielem auta, to tylko firma pośrednicząca w wyprzedaży floty.
Niestety, nie wiadomo czy cena to faktycznie 12 000 zł
Tyle podane jest na Otomoto. Ogłoszenie kieruje nas do serwisu Cararena.pl, gdzie ten samochód wystawiono na licytację. Aby zobaczyć aktualny stan aukcji trzeba się zalogować. Nie miałem konta, więc próbowałem je utworzyć. Poddałem się jednak na konieczności podania: imienia, nazwiska, numeru telefonu, adresu stacjonarnego, numeru PESEL, numeru NIP i REGON, liczby plomb w zębach i dioptrii w każdym oku.
Swoją drogą jestem bardzo ciekaw jak to się potoczy dalej: czy kupi ją handlarz, cofnie na 260 tys. km i opędzi za 18 tys. zł, czy trafi do prywatnej osoby, która zaryzykuje, bo jest tanio, a za pół roku będzie szukać silnika na wymianę.
Jakby nie było, chyba nie warto bać się silnika 1.0 TSI
Wygląda na to, że używane 1.0 TSI jest raczej niezawodne. Oczywiście to w żaden sposób nie chroni przed zakupem auta dojechanego jak bokser po 12 rundach, po prostu zmniejsza prawdopodobieństwo poważnej awarii. Nadal jednak kupując używane 1.0 TSI potem musimy nim jeździć, i to jest w moim mniemaniu główny problem. Nie wątpię jednak, że są tacy, którym dźwięk i charakterystyka tego silnika nie przeszkadzają w najmniejszym stopniu. Zaryzykujecie Fabię z przebiegiem 806 tysięcy?
Zdjęcia: cararena.pl