REKLAMA

50 twarzy plastiku w nowej Dacii Duster. Pozbawiona wstydu

Plastiki w nowej Dacii Duster zaskoczyły mnie. Nie dlatego, że spodziewałem się atłasowej miękkości. Plastiki to nowy sposób walki o prestiż.

50 twarzy plastiku w nowej Dacii Duster. Pozbawiona wstydu
REKLAMA

Zacznę od dygresji, i to długiej, po której będziecie mogli nazwać mnie elektromobilnym szurem. Do nowej Dacii Duster wsiadłem po testach dwóch aut elektrycznych. Pierwszym była Tesla Model Y, drugim Volvo EX-30. Przy przesiadce z pierwszego auta do drugiego nie doznałem szoku, choć rozmiary pojazdów są zupełnie inne, jedynie uczucia, że Teslę trudno jest idealnie skopiować. Gdy napęd jest elektryczny, nie za wiele da się zepsuć, na przykład w sposobie zmiany biegów, bo go nie ma. Natomiast szok nastąpił w Dacii Duster.

REKLAMA
 class="wp-image-613795"

Doznałem szoku po przesiadce do taniego spalinowego samochodu

Nie, jeszcze nie z powodu plastików. Już się przyzwyczaiłem do tego, że przesiadanie się z auta elektrycznego do spalinowego sprawia, że kierowca ma wrażenie, iż auto jest zepsute. Wydaje jakieś dźwięki, nagle jest mniej sztywne, czuć, że jest to maszyna, która ma do wykonania jakąś pracę i wyraźnie się męczy. Jestem przekonany, że przeciętny młody człowiek wożony tylko autem elektrycznym, nigdy nie będzie chciał spalinowego. Nie będzie rozumiał, po co to istnieje i dlaczego tak dziwnie działa.

Wróćmy do Dacii Duster. Tu skok w odczuwaniu przyjemności z przebywania w i prowadzania auta nie był duży, był olbrzymi. Dacia Duster wyposażona była w ręczną skrzynię biegów. Skok sprzęgła był zupełnie inny niż w moim prywatnym samochodzie. Coś warczało, skakało. Czułem się, jakbym nie umiał już zmieniać biegów i operować tym dziwnym lewym pedałem. A po wyjechaniu na drogę ekspresową natężenie dźwięków wzrosło poza poziom akceptowalny dla osoby, która kilkanaście dni jeździła elektrycznym samochodem.

Te trzy auta reprezentują różne segmenty cenowe, ale to był szok. To starcie elektryczności ze spalinowym samochodem, które zaletą ma być cena i prostota. I jeszcze zamiast wielkiego, wszystkoobsługującego ekranu środkowego, sterowanie różnymi funkcjami było porozrzucane po desce rozdzielczej. Dziwne. Nie można wszystkiego dać na ekran, jak w telefonie? Umrze ta spalinowa motoryzacja kiedyś.

To może wreszcie o plastikach w Dacii Duster?

 class="wp-image-613796"

Przepis na Dacię Duster

Przypominam i wyjaśniam, Dacia Duster pojawiła się na rynku w 2010 r. Pomysł był taki, by opracować tanie auto, z części już wcześniej opracowanych dla innych modeli koncernu Renault. Udało się to znakomicie, bo ludzie dawno temu już zdali sobie sprawę, że nie potrzebują ciągle nowych funkcji. Ma nie padać na głowę, ma być klima i cena ma nie być dobra, ma być oszałamiająco dobra. Taka, że porzucasz pomysł zakupu używanego samochodu i dobierasz trochę kredytu, by radośnie udać się po Dacię Duster.

Dacia Duster rozpoczynała kiedyś swój cennik kwotą poniżej 40 tys. zł. Żeby mieć Dacię Duster z klimą trzeba było dopłacić minimum 1 tys. zł i wskakiwało się powyżej tego progu. SUV za 40 tys. zł, to nie mogło się nie udać. Klienci indywidualni pokochali ten model, a i plac budowy też nim nie gardził. Dobre auto do umęczenia na robocie.

 class="wp-image-613797"

Plastiki w Dacii Duster

Na przeszkodzie rynkowemu sukcesowi nie stanęła pewna przaśność wnętrza. Proszę, tak wyglądało kiedyś wnętrze Dacii Duster.

 class="wp-image-613799"

Plastiki były proste i twarde jak kodeks Hammurabiego. W dodatku osoby z wrażliwymi nosami zgłaszały zastrzeżenia do ich zapachu. Po drodze Dacia Duster wyglądała tak. Wciąż dałoby radę zastąpić młotek którymś z elementów.

 class="wp-image-613800"

Minęło 14 lat od debiutu i wnętrze Dacii Duster trzeciej generacji w wersji Extreme wygląda tak.

 class="wp-image-613801"

Nie jestem nawet w stanie policzyć, ile różnych faktur i kolorów mają te plastiki. Szare miesza się z czarnym i nawet ze złotym. Dacia Duster już nie może być tak prosta, jak kiedyś. Cena rośnie, wnętrze musi za nią choć trochę nadążać. Nikt nie spodziewa się skóry w tym modelu, ale coś trzeba klientom dać. Poczucie, że wcale nie kupili tańszego SUV-a. Wolą myśleć, że kupili rozsądnego SUV-a i nie może wyglądać on zbyt ubogo i biednie. Dlatego ktoś mocno głowił się nad tym, jak z twardego plastiku wyciągnąć jak najwięcej.

 class="wp-image-613802"

Jest on twardy, potwierdzam, nie postawiono tu na to, żeby przyjaźnie przyjmował łokieć kierowcy, oferując mu kojącą podróż. Poziom twardości to bardziej kant stołu, niż pluszowy miś, ale jak to wygląda. Uzyskano pozytywny efekt, w środku pojazdu "coś się dzieje". Klienci nie otrzymają morza czarnego plastiku, z udziałem tego materiału przeprowadzono tu prawdziwą grę.

 class="wp-image-613803"

Dacia Duster w Extreme to koszt minimum 93 900 zł. To już nie jest okazja życia, czyli SUV za mniej 40 tys. zł. Przy tej kwocie zdolność wybaczania prostoty jest znacznie niższa.

 class="wp-image-613817"

Przyznać należy za to, że Dacia Duster w wersji Essential, za 79 900 zł wizualnie udanie nawiązuje do ducha bazowych wersji pierwszej generacji.

 class="wp-image-613811"

Dlatego pożegnajmy się widokiem wersji Extreme.

REKLAMA
 class="wp-image-613806"

Test nowej Dacii Duster niebawem. Sprawdzimy, czy całe auto oddaliło się od ducha oryginału.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA