Nowa Dacia za 45 530 zł tylko w jednym kraju Europy. W drugim jest jeszcze tańsza
Nowa Dacia Spring jest dostępna na belgijskiej stronie tego producenta w cenie od 10 590 euro, czyli 45 530 zł. W Luksemburgu cena wynosi jeszcze mniej: 10 240 euro. W Polsce cennik zaczyna się od 76 900 zł. Dlaczego?
Różnice w cenach samochodów elektrycznych są szokujące i między krajami świata, i między producentami. Z jakiegoś powodu Tesla Model 3 kosztuje właściwie tyle co elektryczny Jeep Avenger oraz z jeszcze jakiegoś innego powodu Volkswagen ID.3 jest w Europie 2,5 raza droższy niż w Chinach. Wszystko to zaplanowano tak, żeby przeciętny klient nie miał szansy nic z tego zrozumieć. Ma po prostu chcieć dany model i lepiej, żeby nie zaczął zbytecznie porównywać cen.
Bo na przykład może zauważyć belgijską cenę Dacii Spring, tj. 10 590 euro
45 530 zł za elektrycznego hatchbacka z zasięgiem ok. 250 km to już trochę poziom jak w Chinach. Wchodzimy na belgijską stronę Dacii i tam od razu wita nas elektryczny Spring za 10 590 euro.
Ale jest gwiazdka, czyli musi być jakiś haczyk, drobny druczek itd. Nie jest łatwo go znaleźć, bo nie tylko napisali jasnoszarym kolorem na białym tle, ale też literami tak małymi, że przydaje się możliwość powiększania obrazu na ekranie. A co napisali? W elektronicznym tłumaczeniu treść drobnego druku brzmi tak:
Oferta ważna dla każdego zamówienia nowego New Spring Essential Electric 45 od 1 października 2024 r. do 31 października 2024 r. Zalecana cena katalogowa z VAT (bez opcji) wynosząca 16 990 EUR z VAT pomniejszona o premię Dacia EcoSmart w wysokości 6 400 EUR z VAT = € 10590 z VAT
Czyli wiemy już, że Dacia Spring bez rabatu EcoSmart kosztuje w Belgii 16 990 euro, to jest ok. 73 tys. zł. Nadal taniej niż w Polsce, ale już nie skandalicznie taniej. Po prostu na zachodzie Europy samochody elektryczne mają być powszechne, mają być towarem codziennego użytku, w krajach wschodniejszych (jest takie słowo?) to nadal produkt premium, więc musi być droższy. Ale co to jest ta premia EcoSmart? Czy to ma coś wspólnego z rządowymi dopłatami?
Otóż nie, i to jest ta oburzająca część
Ecosmart to rabat w wysokości 6400 euro udzielany przez producenta. Nie ma to nic wspólnego z możliwością otrzymania dopłaty rządowej w wysokości 3,3 tys. euro. Ecosmart - jak twierdzi strona Pepper.pl - wynika po pierwsze z konieczności szybkiego zwiększenia sprzedaży aut elektrycznych, żeby zmieścić się w limicie emisji CO2, po drugie – z nadchodzących ceł na chińskie auta, a właśnie w Chinach produkowana jest Dacia Spring. Trzeba się ich pozbyć zanim staną się niesprzedawalne z powodu podwyższonej ceny.
Ale tylko Belgia i Luksemburg dostały tę ofertę, dlaczego?
Obejmuje ona wyłącznie Springa o mocy 45 KM. W innych krajach bazowa wersja ma 65 KM, stąd pewnie brak oferty Ecosmart. Nie zmienia to faktu, że ta cena jest absolutnie nie do pobicia: gdyby komuś się chciało, to mógłby sprowadzić takie auto z Luksemburga do Polski i wprawdzie zapłaciłby dwa razy podatek VAT, ale i tak miałby supertani samochód elektryczny. Nawet chińskie mikrosamochody są w Polsce droższe.
Ale i tak kupicie Teslę, bo to nie o cenę chodzi.