Można w pełni legalnie jeździć na czarnych blachach. Potwierdził to wyrok sądu administracyjnego
Mamy bardzo dobre wieści dla graciarzy. Sąd administracyjny potwierdził, że nie ma obowiązku przerejestrowania kupionego samochodu. Wystarczy zgłosić nabycie i można jeździć na czarnych blachach.
O furtce prawnej pozwalającej zachować czarne blachy pisaliśmy już kilkakrotnie. Kiedy wprowadzono kary pieniężne za nieprzerejestrowanie pojazdu stało się to palącą kwestią. Na szczęście ustawodawca wprowadził pojęcie zawiadomienia. W większości urzędów wystarczy wysłać takie właśnie zawiadomienie o zakupie przez ePUAP i można spokojnie dalej jeździć na czarnych blachach. Niestety, od jakiegoś czasu dało się słyszeć głosy, że niektóre urzędy wymyślają sobie własne przepisy i zmuszają do przerejestrowania. To oczywista bzdura, ale nie każdemu chciało się wnosić skargę do sądu i zapewne kolejny szereg pojazdów stracił ładne czarne blachy.
W Szczecinie pewna spółka zdecydowała, że nie będzie się uginać wobec wymysłów urzędników. Kupili auto od innej firmy, wysłali zawiadomienie, a urząd odmówił jego przyjęcia, twierdząc, że konieczne jest przerejestrowanie pojazdu. Spółka wniosła więc skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Jak donosi Rzeczpospolita, sprawa zakończyła się rozstrzygnięciem korzystnym dla firmy chcącej zgłosić zakup. Zdaniem sądu przerejestrowanie pojazdu nie jest obowiązkiem, tylko prawem podmiotu, z którego może skorzystać, ale nie musi. Obowiązki kończą się wraz ze zgłoszeniem zakupu. Wyrok na razie jest nieprawomocny, nie wiemy czy Szczecin będzie składać odwołanie od tej decyzji.
Czarne blachy - dobry wyrok.
To jest bardzo dobra informacja. Wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego jest potwierdzeniem, że furtka prawna pozwalająca zachować czarne blachy jest w pełni legalna. Być może przykład Szczecina poskromi dziwne zapędy w innych urzędach, a jeśli nie - daje nadzieję wszystkim tym, którzy spotkają się z bzdurną odmową przyjęcia zawiadomienia o nabyciu pojazdu.
Dzięki temu youngtimery dalej będą mogły jeździć na czarnych blachach, które są nieporównywalnie ładniejsze od białych pokrak czy paskudnych żółtych syfów z rysunkiem niezidentyfikowanego automobilu. Odebranie graciarzom czarnych blach byłoby ciosem dla estetyki starych aut. W końcu to one sygnalizują, że wóz ma długą polską historię i podtrzymują klimat epoki, z której pochodzi.