REKLAMA

Odświeżone Mitsubishi L200 wjeżdża do Polski. Start od 135 990 zł

Wygląda lepiej, jeździ lepiej i ma nowszą przekładnię automatyczną. Mitsubishi L200 po odświeżeniu właśnie wjeżdża do polskich salonów, z ceną startującą od 135 990 zł.

mitsubishi l200 cena
REKLAMA
REKLAMA

Niestety na liście tysięcy rzeczy, które zmieniono przy okazji liftingu, w przypadku modelu europejskiego trzeba odznaczyć także silnik napędzający tego pick upa. Zamiast wysokoprężnego 2.4 o mocy 181 KM, do dyspozycji kierowcy oddanie zostanie jednostka 2.2, gwarantująca zaledwie 150 KM.

Nowy automat albo manual, ale zawsze z 4x4.

I jest to zresztą jedyny silnik oferowany w odświeżonym L200. Ma cztery cylindry, turbodoładowanie, układ wtryskowy Common Rail i 400 Nm (w zakresie 1750-2250 obr./min). Przy okazji ma być ekologiczny (spełnienie normy Euro 6d-TEMP i zastosowanie AdBlue) i oszczędny (8,6-9,7 l na 100 km).

Nowa jednostka łączona jest albo z 6-biegową przekładnią manualną, albo nową, 6-stopniową przekładnią automatyczną - w poprzedniej generacji oferowana była jedynie przekładnia automatyczna o pięciu przełożeniach.

Wszystkie odmiany oferują przy tym napęd na obie osie (tył z dołączanym przodem), ale różni się on w zależności od wersji. Te tańsze (wyposażenie Invite) będą miały napęd Easy Select bez centralnego mechanizmu różnicowego, natomiast pozostałe (cała reszta - Intense, Instyle, Instyle Plus) otrzymają napęd Super Select II z opcją jazdy 4x4 po asfalcie.

Nowy jest przy okazji tryb jazdy Offroad z czterema ustawieniami (szuter, błoto/śnieg, piasek, kamienie), tylne amortyzatory mają większy skok, a przednie tarcze i tłoczki zacisków hamulcowych są większe.

Mitsubishi L200 - cena

Do wyboru są dwie odmiany napędowe:

Diesel 2.2 DI-D 150 KM 4WD MT:

  • Invite - 135 990 zł
  • Intense - 150 990 zł
  • Instyle - 158 990 zł

Diesel 2.2 DI-D 150 KM 4WD 6 AT:

  • Instyle AT - 164 190 zł
  • Instyle Plus - 167 190 zł

W najtańszej odmianie (Invite) próżno przy tym szukać luksusów. Reflektory są halogenowe, kierownica nie ma przycisków do sterowania audio, tapicerka jest materiałowa, klimatyzacja manualna, a felgi zaledwie 16-calowe, choć ten opis w zasadzie dobrze opisuje woła roboczego, jakim L200 może być. W gratisie dostaniemy jeszcze skórzane obszycie kierownicy, komputer pokładowy, radio z Bluetooth, CD/MP3, tempomat, elektryczne szyby z przodu i z tyłu, a także elektryczne lusterka.

W wersji o poziom wyżej (Intense) jest już dużo lepiej. Jest sterowanie muzyką i telefonem z kierownicy, są dodatkowe głośniki, dodatkowe poduszki powietrzne, system ostrzegania o zmianie pasa ruchu, system ograniczoający skutki kolizji czołowych, automatyczna klimatyzacja (jednostrefowa), 18-calowe felgi aluminiowe, dodatkowa regulacja kierownicy i zaskakująco sporo chromu.

Odmianę Instyle można już z kolei nazwać choć odrobinę luksusową (albo osobową - zależy jak na to patrzeć). Znajdziemy tutaj system multimedialny z dotykowym ekranem, USB dla pasażerów drugiego rzędu, system kamer 360 stopni, dwustrefową klimatyzację, lampy do jazdy dziennej i tylne LED, reflektory główne BI-LED, a także skórzaną tapicerkę i przednie fotele z podgrzewaniem (kierowcy - z elektryczną regulacją). Na liście wyposażenia standardowego znalazł się nawet dostęp bezkluczykowy.

Najdroższa odmiana, Instyle Plus, w porównaniu do Instyle oferuje dodatkowo system ostrzegania o ruchu poprzecznym podczas jazdy do tyłu, monitorowania martwego pola oraz... czujniki parkowania z przodu i z tyłu. Ciekawe podejście.

REKLAMA

Niestety, jak to w przypadku Mitsubishi (i nie tylko) bywa, nie mamy nieskończonych możliwości konfiguracji poszczególnych wersji wyposażenia. Przykładowo do odmiany Invite możemy dokupić tylko drobiazgi, takie jak ozdobne listwy drzwi czy dywaniki gumowe. Czyli właściwie nie mamy żadnych możliwości konfiguracji. Bierzemy co jest i tyle - lepiej więc od razu trafić w odpowiednią wersję.

Wyjątkiem są dwa pakiety - Funkcjonalny i Premium. Oba są przy tym na start dość mocno przecenione, choć jakoś trudno w tym drugim pakiecie odnaleźć cokolwiek, co byłoby chociaż odrobinę premium...

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA