REKLAMA

Nie każde złe parkowanie będzie nas kosztować grosze. Oto prosty sposób, jak stracić 3600 zł

Zazwyczaj za złe parkowanie czeka nas mandat w śmiesznej wysokości. Na przykład 100 zł, co jest kwotą trzykrotnie niższą od tej, która grozi nam za poruszanie się po chodniku hulajnogą z prędkością wyższą niż piesi. Ale jeśli naprawdę mocno pokombinujemy, możemy za parkowanie zapłacić grubo ponad 3000 zł. 

Nie każde złe parkowanie będzie nas kosztować grosze. Oto prosty sposób, jak stracić 3600 zł
REKLAMA
REKLAMA

Co trzeba zrobić, żeby stać się lżejszym o równe 3600? Oto prosty przepis, którego skuteczność przetestowała pewna mieszkanka Wrocławia.

To już daje nam na start eleganckie 800 zł mandatu, zgodnie z nowymi przepisami. A że niepełnosprawni mogą chcieć z nich korzystać? E tam, przecież my też musimy gdzieś zaparkować, a szczególnie w ścisłym centrum nie jest to łatwe. Inni niech sobie jakoś radzą, zresztą rozejrzeliśmy się i nikogo potrzebującego w okolicy nie było. No to hyc.

Zrzut ekranu z podlinkowanego wpisu - Gazeta Wrocławska

Niestety to tylko 800 zł, więc do 3600 zł brakuje jeszcze sporo. Należy jakoś podbić naszą stawkę.

Po drugie - posługuj się kartą, która upoważnia do parkowania na kopercie. Ale pamiętaj, żeby była cudza.

Trzeba przy tym zadbać, żeby odpowiednie służby mogły szybko stwierdzić, że to chyba jednak nie jest nasza karta. W przypadku wrocławskim taki dokument był wciśnięty tak, że dość trudno było rozpoznać, co jest na nim napisane, więc straż miejska musiała się trochę namęczyć, żeby ustalić, że kierowca bardzo chce zapłacić jednorazowo 1200 zł mandatu.

O ile bowiem parkowanie na kopercie "tak o" będzie nas kosztować 800 zł, o tyle - zgodnie z nowym taryfikatorem - jeśli całą operację wykonujemy z premedytacją i wcześniejszym zaplanowaniem, tj. jedziemy z cudzą kartą, żeby zaparkować na kopertę, to płacimy bonusowe 400 zł. Co ciekawe, taryfikator przewiduje mandat w wysokości 400 zł nawet dla osób, które tylko posługują się taką cudzą kartą, nawet jeśli nie idzie to w parze ze złamaniem innych przepisów.

Ach, nie próbujcie też przekonywać strażników, że przecież odwozicie osobę niepełnosprawną i dlatego korzystacie z jej karty. Po co utrudniać sobie dotarcie do naszego upragnionego celu, czyli mandatu 3600 zł. Tyle że na razie mamy tylko 1200 zł na liczniku...

Po trzecie - powtórz cały manewr trzy razy.

REKLAMA

I najlepiej jeszcze daj się złapać za każdym z tych razów na miejską kamerę, żeby było pewne, że robisz sobie z tej koperty miejsce parkingowe, którego po prostu nikt inny nie ma odwagi przyzwoitości zająć. Trzy razy 1200 i gotowe - mamy nasze upragnione 3600 zł.

Można się w tym miejscu tylko zapytać, dlaczego wymaga to aż tyle wysiłku. W końcu jeśli ktoś z rozmysłem pożycza czyjąś kartę parkingową, a potem - również z rozmysłem - zajmuje miejsce parkingowe dla osób niepełnosprawnych, to może od razu wypadałoby mu przyznać jakiś odpowiednio wysoki mandat, żeby nie musiał się starać tak po kilka razy?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA