REKLAMA

Zamiast kierownicy dali mi do ręki coś takiego. Jak mam to trzymać?

Nie wygląda jak kierownica, ale jednak jakoś trzeba tym prowadzić samochód. Pytanie tylko, jak to w ogóle trzymać? 

Zamiast kierownicy dali mi do ręki coś takiego. Jak mam to trzymać?
REKLAMA
REKLAMA

Nie dość, że między tym, co trzymam w rękach a kołami nie ma mechanicznego połączenia, to dodatkowo to coś wcale nie jest kierownicą.

Lexus zaprosił mnie do wypróbowania na torze przedprodukcyjnego egzemplarza modelu RZ. Auto nie przeszło jeszcze procesu homologacji, nie może wyjechać na drogi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by przetestować je na zamkniętym obiekcie. Na jazdę jeszcze przyjdzie czas, póki co mogłem się tylko przymierzyć do auta. I tak się zastanawiam jak prawidłowo złapać to, czym zastąpiono tu kierownicę.

Lexus RZ nie ma kierownicy, ma za to wolant

Piotr Szary porównywał już to rozwiązanie z klasycznymi układami kierowniczymi, jakie wszyscy dobrze znamy. Ten jest inny, koła słuchają poleceń wysyłanych cyfrowo, a nie analogowo – tj. za pomocą elektrycznych impulsów, a nie ruchu obrotowego kolumny kierowniczej. Gwoli ścisłości – jeśli komuś to rozwiązanie nie odpowiada, może wybrać wersję z klasyczną kierownicą i klasycznym, mechanicznym połączeniem z kołami.

Tego wolantu trzeba się będzie nauczyć

Ja się zastanawiam jak go złapać. Zwykle trzymam dłonie na kierownicy „za dziesięć druga“. Tu nie jest to możliwe, bo „za dziesięć druga” jest już tylko powietrze. Wolant można złapać co najwyżej „za piętnaście trzecia”:

Lexus RZ kierownica

Ewentualnie odrobinę wyżej, ale z kciukami na jego górnej powierzchni:

Lexus RZ kierownica

Tak na sucho i na szybko mogę tylko powiedzieć, że to nie jest układ optymalny

Pozycja „za dziesięć druga” pozwala na wprawianie kierownicy w ruch pchnięciami nadgarstków. Prowadząc „za piętnaście trzecia” trzeba unosić ramiona. Dodatkowo w swoim aucie, korzystając ze zwykłej kierownicy, pozwalam sobie na leniwe kruzowanie z jedną dłonią położoną na szczycie wieńca. Elektronika trzyma auto na środku pasa ruchu, a ja dłonią potwierdzam, że czuwam i mam możliwość zareagowania, gdyby zaszła taka potrzeba. Przy wolancie tak się nie da. Można co najwyżej oprzeć łokieć o podłokietnik i trzymać dłoń na boku wieńca. O ile to coś, za co się łapie, można jeszcze nazwać wieńcem, ale chyba nie, bo to niczego nie zwieńcza.

Lexus RZ kierownica

Alternatywnie można położyć dłoń na półce, jaką stworzono w dolnej części wolantu. Tylko czy to wygodne? I przede wszystkim, czy to bezpieczne, gdyby konieczna była szybka interwencja? Nie mam przekonania. Choć pewnie mojego trzymania kierownicy na szczycie też nie można uznać za najlepszy sposób prowadzenia auta.

Ale skoro da się jeździć z czymś takim w Tesli, w której yoke podłączono do zwykłej przekładni kierowniczej, to pewnie i w cyfrowym Lexusie, w którym wolant ma znacznie mniejszy zakres obrotu, też się da. Pojeżdżę – zobaczę.

PS. Spójrzcie na te przyciski i pokrętełka.

REKLAMA

Gdy jedni rozbierają pralki, Lexus zabrał się za stare wieże Hi-Fi?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA