Nowe Ferrari za 1800 zł – LEGO pokazało model Daytona SP3
Nie trzeba było długo czekać – wczoraj pisaliśmy o wycieku, a dzisiaj pokazujemy gotowy model klocków LEGO – Ferrari Daytona SP3, o którym opowiedział nam jego projektant.
Dopiero co pisałem o plotkach i przypuszczeniach związanych z nowym, superdrogim zestawem klocków LEGO, a dzisiaj już możemy go pokazać oficjalnie. Oto zestaw 42143, czyli Ferrari Daytona SP3:
Model składa się z 3778 elementów i został wyceniony na 1800 zł
W sklepach LEGO pojawi się dokładnie 1 czerwca, a do pozostałych sklepów z zabawkami trafi dopiero w sierpniu. I pewnie będzie go można kupić przez kolejne cztery lata, aż wyprze go z fabryki supersamochód z roku 2026.
Wszystkie moje wątpliwości dotyczące tego auta rozwiał jego projektant
Na moment przed premierą rozmawiałem z Aurelienem Rouffiangem, starszym projektantem LEGO, odpowiedzialnym za szereg motoryzacyjnych zestawów, m.in. Bugatti Chiron – supersamochód sprzed 4 lat. Podczas wirtualnego spotkania potwierdził moje przypuszczenia i rozwiał moje wątpliwości dotyczące najnowszego projektu. Zwrócił uwagę, że Ferrari ma zupełnie nowe obręcze – większe niż w Chironie, czy Lamborghini Sian, do tego z nowymi oponami, o niższym profilu i z nowym wzorem bieżnika. Daytona ma felgi kierunkowe – dwie lewe i dwie prawe.
Aurelien zwrócił uwagę, że dach w nowym modelu można zdjąć. Ten niewielki z bawialnego punktu widzenia jest szalenie istotny, bo wymusił zupełnie nowe podejście do projektowania – dach nie jest elementem usztywniającym konstrukcję. Mimo to, ze zdjętym dachem i otwartymi drzwiami Ferrari wciąż jest sztywne i nie objawia tendencji do przełamywania się.
Same drzwi otwierają się bardzo widowiskowo
Unoszone drzwi oglądaliśmy już w Sianie, ale tamten mechanizm nie został przeniesiony do Ferrari. Tutaj drzwi unoszą się do góry i rozchylają na boki – jak w prawdziwym egzemplarzu. Otwiera się je naciskając dźwignię pod pokrywą silnika.
Pokrywa ta skrywa V12-kę, skonstruowaną na tej samej zasadzie co w Lamborghini Sian. I podobnie jak w przypadku zielonego poprzednika, w Ferrari też nie znajdziemy żadnych nalepek – klocki mają nadruki. Był to jeden z najgłośniejszych argumentów podnoszonych przez AFOL-i w po premierze Bugatti Chirona. Podobno samodzielne przyklejanie nalepek obniża poziom prestiżu zestawu.
Dla mnie przy składaniu Chirona najciekawszym dodatkiem był podcast, którego można było słuchać równolegle z budową. W Lamborghini Sian podcast zastąpiono videocastem, a w przypadku Daytony dodatkiem ma być książka. Tzn. książka będzie na pewno, bo to już zapowiedziano podczas premiery, ja mam cichą nadzieję, że będzie można jej też posłuchać.
Tak czy inaczej, po obejrzeniu oficjalnych zdjęć, a przede wszystkim prezentacji na żywo muszę przyznać, że o ile Sian nie zrobił na mnie wrażenia, o tyle Daytona SP3 zapowiada się znakomicie. Nie wiem tylko, czy w sobie na tyle silnej woli, by wydać na pudło z klockami prawie 2 000 zł, złożyć auto i odstawić je na półkę. Drogo dość...