Jeszcze mocniejszy Land Rover Defender jest testowany. Naprawdę, już wystarczy mu tych koni
Land Rover Defender SVX przechodzi testy na legendarnym Nurburgringu. To wersja V8, tyle że jeszcze mocniejsza. Jestem przerażony.
Moja przejażdżka Land Roverem Defenderem z silnikiem V8 nie była długa, ale i tak ją zapamiętałem. Trzydrzwiowa, krótka i bardzo wysoka terenówka z ogromnym motorem 5.0 zachowywała się jak ponton, do którego ktoś wrzucił napęd z rakiety. Defender bujał się, myszkował po jezdni i nurkował przy hamowaniu tak mocno, jakby chciał zobaczyć jakiś wrak z głębin. Czy był szybki? Bardzo. Aż za bardzo.
Ale Land Rover pracuje nad jeszcze mocniejszą wersją Defendera V8
Land Rover Defender SVX (nazywa się jak kosmiczne Subaru!) jest już męczony na północnej pętli legendarnego toru Nurburgring. Zawsze myślałem, że kierowca testujący szybkie i drogie auta na torze ma robotę marzeń, ale w tym przypadku moja zazdrość jakby przygasła. Pewnie ten tutejszy musi zmagać się z wrażeniami jak ze sztormu na pełnym morzu.
Defender SVX będzie zapewne wyglądał nieco bardziej drapieżnie od pozostałych „krewnych” z gamy. Jak bardzo? Pieczołowicie klejona na nadwoziu folia maskująca dba o to, byśmy się tego nie domyślali.
Land Rover Defender SVX – silnik
Mocniejsza odmiana wersji V8… też dostanie V8. Wygląda na to, że pięciolitrowy motor, który znamy teraz, odjedzie do lamusa. Zostanie zastąpiony przez inną widlastą jednostkę, ale wziętą z półki firmy BMW. Mówi się o 4.4 V8, znanym m.in. z X6 M. Tam osiąga grubo ponad 600 KM. Czy w Defenderze będzie równie mocarna? Wątpię, bo dostawca silnika raczej nie pozwoli, by kupujący mógł cieszyć się pełnymi parametrami.
Ile by to nie było, obawiam się, że to i tak za dużo. SVX na pewno będzie trochę „usportowiony” pod względem hamulców i zawieszenia względem 5.0. Ale to wciąż ogromna terenówka. I tak gdy już wejdzie na rynek (mówi się o 2024 roku) będzie się doskonale sprzedawać. Mercedes-AMG G 63 już się trzęsie.
Czytaj również: