REKLAMA

Proponują stalowe koła z amortyzatorami w środku. To kopalnia oszczędności

Pod warunkiem, że dysponujesz własną kopalnią odkrywkową i kilkoma wozidłami. Póki co nic nie wiadomo nt. wersji dla zwykłych samochodów - ale podobno jest planowana.

koła stalowe
REKLAMA
REKLAMA

Co jakiś czas pojawiają się kolejne koncepcje wymiany konwencjonalnych felg i opon na coś nowego. Regularnie powraca np. temat opon bez powietrza, które na łamach Autobloga też już opisywaliśmy. Są jednak takie pojazdy i warunki eksploatacji, które potrzebują czegoś specjalnego.

Tym specjalnym czymś mają być koła stalowe z wbudowanymi amortyzatorami

Za tym projektem stoi firma Global Air Cylinder Wheels z Arizony, która prowadzi prace od kilku lat. Mniej więcej 2 lata temu wrzuciła na YouTube kilka filmików pokazujących prototypy w akcji. Mowa tutaj o kołach przeznaczonych dla wozideł kopalnianych.

koła stalowe
Wozidło kopalniane Caterpillar 797F, tutaj na konwencjonalnych kołach.

Opony używane w takich pojazdach generują szereg problemów. Pierwszym jest cena - opona w typowym rozmiarze kosztuje nie mniej niż jakieś... 40 tys. dol., czyli mniej więcej 190 tys. zł. Rzecz w tym, że taka cena promocyjna obowiązuje zwykle wtedy, gdy kupuje się naraz cały komplet, czyli 6 sztuk. Opony o większych rozmiarach mogą kosztować nawet 75 tys. dol. za sztukę. Z tego względu, jeśli opona ulegnie uszkodzeniu wcześniej, to w miarę możliwości się ją naprawia, co i tak do najtańszych czynności nie należy.

Kolejna kwestia to trwałość. Ciężkie warunki pracy sprawiają, że przeciętnie takie opony wytrzymują zaledwie 6 do 9 miesięcy, i to pod warunkiem, że przypadkiem np. nie wybuchną - potem trzeba kupić nowy komplecik. Co się robi ze starym? No właśnie, tutaj jest kwestia trzecia: ekologia, a raczej jej brak. Tego rodzaju opon w zasadzie nie poddaje się recyklingowi, m.in. ze względu na koszty i komplikację procesu. A skoro nie poddaje się recyklingowi, to trzeba sobie radzić inaczej - na przykład zakopując je w ziemi lub paląc.

GACW obiecuje rozwiązanie w cenie podobnej do konwencjonalnych kół, ale znacznie trwalsze i bardziej ekologiczne, choć jednocześnie stosunkowo skomplikowane. Swoją zasadę działania opiera ono na oddzieleniu od siebie tarczy i obręczy koła - zamiast trwałego, sztywnego połączenia, mamy tu układ amortyzatorów wypełnionych azotem, co wspomaga pracę zawieszenia pojazdu lub wręcz ją zastępuje. Z zewnątrz trudno zauważyć cokolwiek specjalnego, tym bardziej że wnętrzności w trakcie testów były zasłonięte, ale zasadę działania objaśni poniższy film:

Takie koła stalowe mają wystarczyć na całe „życie” pojazdu*

Gwiazdka jest tu jednak konieczna, ponieważ po pierwsze, i tak będzie tu można (i czasem będzie trzeba) wymieniać bieżnik, natomiast amortyzatory co ok. 25-30 tys. motogodzin powinny mieć wymieniane uszczelnienia. Pomimo tego, eksploatacja ASW (Air Suspension Wheels) może być nawet do 60 proc. tańsza względem rozwiązań konwencjonalnych, gdy mowa o całym okresie użytkowania wozidła kopalnianego.

Sam bieżnik jest o tyle ciekawy, że zależnie od zastosowania może być stalowy lub wykonany z innych materiałów - docelowo choćby z gumy pochodzącej z recyklingu opon, ale obecnie alternatywą dla stali pozostaje poliuretan. Bieżnik wymienia się w razie potrzeby, odkręcając stare segmenty i przykręcając nowe. To oczywiście rodzi pytanie o trwałość, ale producent obiecuje, że w typowym wozidle bieżnik ma wytrzymać co najmniej 2,5-krotnie dłużej niż w konwencjonalnej oponie gumowej, maksymalnie 4-krotnie dłużej. A gdy pojazd ulegnie już zużyciu, to koła będzie można odnowić i zamontować w kolejnym wozidle, lub po prostu poddać recyklingowi - znacznie prostszemu niż w przypadku opon używanych w kopalniach odkrywkowych.

Pojawia się też kwestia przyczepności, ale tutaj koła nowego typu mają asa w rękawie - co prawda tylko wtedy, gdy warunki trakcyjne nie należą do najlepszych, ale powiedzmy sobie wprost, że w kopalniach odkrywkowych nie mamy do czynienia z nawierzchniami asfaltowymi w idealnym stanie. Jak wyjaśnia producent, w przypadku wjechania w jakąś pułapkę piaskową lub błoto, piasta koła jest w stanie nieco „wyprzedzić” obszar styku z podłożem, tym samym pomagając w wyjechaniu pojazdem z takiego miejsca. Dodatkowym atutem jest możliwość zmiany ciśnienia w amortyzatorach, co zmiękczy lub utwardzi pracę takich kół. Upraszczając - im gorsze warunki, tym lepiej poradzą sobie takie koła w porównaniu do zwykłych.

koła stalowe
Asfalt jak okiem sięgnąć. / I, 天然ガス, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Wozidła nie są jedynym segmentem rynku, gdzie GACW chce działać

Chciałoby też docelowo wejść do segmentu pojazdów osobowych, choć obecnie raczej tego nie widzę - choćby przez zbyt skromną ofertę rodzajów bieżnika, pomijając takie szczegóły jak rozmiar kół czy - prawdopodobnie - konieczność odsunięcia hamulców wgłąb pojazdu. Póki co firma poprzestaje na testach i obietnicach, ale swego czasu wykonała już takie koła dla wózków inwalidzkich - dziś można je kupić od różnych producentów i wykonane z różnych materiałów i różnymi technikami, np. z karbonowymi sprężynami zamiast stalowych amortyzatorów.

Szkoda, że w tym wszystkim Global Air Cylinder Wheels zapomina o najważniejszej kwestii:

REKLAMA

ile ostrych podjazdów pod krawężnik wytrzymają takie koła stalowe w aucie osobowym?

Zdjęcie główne: wozidło Komatsu 930E-AT

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA