REKLAMA

Tak wygląda wnętrze nowej Kii Optimy. Może dostać inną nazwę i nowe logo, ale nie będzie jej w Europie

Pisaliśmy niedawno o tym, jak będzie wyglądać nowa Kia klasy średniej. Podpowiedź: red. Adamowi kojarzy się z Mitsubishi Galantem. Ale wnętrze ma już inne. Zobaczcie i powzdychajcie, bo trzeba będzie po nią jechać aż do Stanów.

Kia Optima 2020 wnętrze
REKLAMA
REKLAMA

Ładna, prawda? Nowa Optima wygląda – moim zdaniem – po prostu rewelacyjnie. Już obecna była niezła, ale ta jest jeszcze lepsza. Kia ma teraz dobry okres, jeśli chodzi o stylistykę. Nie mogę wskazać brzydkiego wozu tej marki.

Kia Optima
Kia Optima

We wnętrzu też jest dobrze.

Sporo tu fizycznych przycisków, za co cenię Kię. Jest też modna ostatnio, drewniana „półeczka” przed pasażerem. Pojawiło się pokrętło zamiast lewarka zmiany przełożeń. No i wielki, szeroki ekran. Interesujące są te guziki po jego prawej stronie. Kierowca musi się mocno wychylić, żeby w nie trafić.

Kia Optima 2020 wnętrze

Kokpit wygląda jak z podręcznika „Jak projektować nowoczesne deski rozdzielcze – wydanie na rok 2020”. Nic w tym złego. Lepsze to niż wnętrze składające się tylko z ekranu i kierownicy.

W wyposażeniu ma znaleźć się m.in. wyświetlacz head-up, kamera rejestrująca jazdę i system pozwalający na otwieranie auta smartfonem. Pod maską: benzynowe 1.6 turbo, wolnossące 2.5 i hybryda. Brzmi nieźle.

Kia Optima 2020 wnętrze

Kiedy będzie można składać zamówienie? Nigdy.

Chyba że nazywasz się Smith i mieszkasz w Stanach, albo masz na nazwisko Kim i żyjesz w Seulu. To głównie na te dwa rynki przeznaczono nową Optimę… to znaczy, K5. Wraz z nową generacją, również wersja na USA otrzyma „koreańską” nazwę. Żegnaj Optimo, witaj K5.

Co z (tą) Polską?

Jak usłyszałem w polskim przedstawicielstwie Kii, niewiele rynków w Europie było zainteresowanych nowym modelem. Ale Polska – owszem, i to bardzo. Niestety, w tej chwili wszystko wskazuje na to, że batalia o wprowadzenie Optimy/K5 nad Wisłę zakończyła się niepowodzeniem. Dlaczego? Można się tylko domyślać. Podobno CO2 głowy, to nie jedna. Szkoda.

W K5 może zadebiutować też nowy znaczek Kii.

To akurat news, który może dotyczyć też naszego rynku. Jak podaje Autoblog (ten drugi, nie my), w modelu K5 może pojawić się nowe logo marki. Może wyglądać tak, jak poniżej.

REKLAMA

Mnie akurat aktualne logo nie przeszkadza. Znam jednak osobę, którą właśnie znaczek powstrzymuje przed zakupem Kii. „Fajne samochody, ale nie mógłbym patrzeć na to coś!” – mówi, a potem gna do salonu po Skodę z latającą kurą na kierownicy. Niektórzy radzą sobie z tym, zamawiając np. do Stingerów znaczki z Korei, gdzie ten model jest osobną marką i nie ma na nim napisów „Kia”. Podobny biznes kwitnie też za Oceanem, w przypadku modelu Telluride. Jak widać, niektórzy nadal wstydzą się, że mają auto z Korei. Cóż, dla firmy liczy się, że i tak dokonali zakupu.

A jeśli chodzi o K5… całkiem możliwe, że to dopiero początek końca klasy średniej w Europie. Pewnie tak jak w przypadku klasy wyższej, zostaną same europejskie modele premium. Może jeszcze ewentualnie Passat. Ale obym się mylił.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA