REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Kambodża wchodzi do gry na rynku motoryzacyjnym. Ich pierwszy produkt to literalnie Moskwicz

Do tej pory Kambodża od strony motoryzacyjnej kojarzyła mi się tylko z ogromnym udziałem marki Lexus w ruchu ulicznym. Teraz jednak pojawia się narodowy producent samochodów: GTV Motor.

25.01.2024
6:42
Kambodża wchodzi do gry na rynku motoryzacyjnym. Ich pierwszy produkt to literalnie Moskwicz
REKLAMA
REKLAMA

Skoro Malezja ma Protona i Peroduę, a Wietnam – VinFasta, to czemu Kambodża miałaby być gorsza? Preăhréachéanachâkr Kâmpǔchéa, czyli królestwo Kambodży liczy sobie obecnie ok. 16 mln mieszkańców i zajmuje terytorium równe mniej więcej 60 proc. powierzchni Polski. Ogromnym problemem w kraju jest analfabetyzm sięgający 23 proc. populacji, ale jak patrzę na ich przedziwaczny alfabet, to się nie dziwię że nie każdy ma zacięcie, by się go uczyć.

GTV Motor planuje otwarcie montowni w kambodżańskiej prowincji Kandal

Budynek o powierzchni 100 tys. m. kw. ma zmieścić linię produkcyjną o zdolności montażowej 35 tys. aut rocznie. Brzmi wspaniale – a to wszystko ma nastąpić jeszcze w pierwszej połowie tego roku. Plany zatwierdzono już w roku 2022, teraz ma nastąpić ich realizacja. Powstanie ok. 740 miejsc pracy, a wyprodukowane pojazdy mają zaspokoić popyt na kambodżańskim rynku wewnętrznym. Eksport nie jest planowany. Przedstawiciel GTV Motor, pan Soy Benlyly, stwierdził że nowa fabryko-montownia skupi się na rozwijaniu własnych modeli.

A cóż to będą za modele?

Będzie ich strasznie dużo, a wszystkie dostały własne nazwy „słowne”, bez kombinacji numerków i literek. I tak w ofercie znajdą się Soben, Soben-P, Caesar (dwa razy), Kain (bez Abla) oraz Krusar, który jest pickupem. Pozostałe to SUV-y.

I tak sobie patrzyłem na te auta, uznając „no, kolejne chińskie wozy z dolepioną inną marką, widziałem to już w Korei Północnej”, ale potem zobaczyłem to:

Ej, ale ja już to widziałem.

Przecież to...

To dokładnie on, Moskwicz 3E – czyli elektryczny klon chińskiego JAC JS4. Wszystkie samochody GTV Motor to najwyraźniej po prostu produkty JAC z innym znaczkiem, co przypomina nam, że teraz to Chińczycy licencjonują swoje pojazdy na inne rynki. Tym sposobem JAC JS4 jest zarówno nowoczesnym motoryzacyjnym wytworem dumnego przemysłu rosyjskiego jak i nowatorskim produktem raczkującego przemysłu kambodżańskiego (o ile on w ogóle istnieje i to nie jest wkręt) i raz nazywa się „Cesarz”, a raz „Moskwianin”.

REKLAMA

Wszystko to przypomina mi ghańską markę Kantanka

Niejaki Apostle Dr. Kwadwo Safo Kantanka, znany w Ghanie cudotwórca, biznesmen i hochsztapler, twierdził początkowo że samodzielnie zbudował samochód, później że samolot, a potem otworzył po prostu dilerstwo aut chińskich, do których dolepiał własny znaczek. Obecnie chyba jeszcze wciąż sprzedaje jakiegoś chińskiego pickupa. Trudno tu jednak mówić o sukcesie ghańskiego przemysłu motoryzacyjnego. Obawiam się, że kambodżański skończy podobnie. Ale przynajmniej powstała tu najdziwniejsza parka czasów współczesnych: kambodżański cesarz i moskiewski elektryk.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA