REKLAMA

Oto nowy Ford Ranger Raptor. Ma benzynowe V6, ale i tak zazdroszczę Australijczykom

Najnowszy ekstremalny pickup Forda, czyli Ranger Raptor, również w Europie otrzyma silnik zasilany benzyną. To miła odmiana po obecnej generacji z nieco zbyt słabym dieslem.

ford ranger raptor
REKLAMA
REKLAMA

Ford Ranger Raptor nie ma sensu jako pickup. Za sprawą znikomej ładowności (620 kg w przypadku aktualnej generacji) nie można go nazwać samochodem do pracy. Nie przyda się w małym biznesie… chyba że jako reklama. Jest efektowny i doskonale nadaje się po prostu do zabawy. Wiem, co mówię, bo sam poskakałem trochę Raptorem po torze offroadowym. Wysiadłem z szerokim uśmiechem.

Klienci lubią Raptora

Ranger to popularny model, a Raptor – jak na ekstremalną, sportową wersję – naprawdę nieźle się sprzedaje. Dlatego nie ma nic dziwnego w tym, że debiut nowej wersji to ważne wydarzenie. Właśnie ją poznaliśmy.

Jak wygląda nowy Ford Ranger Raptor?

ford ranger raptor

Cała nowa generacja pickupa z niebieskim owalem na masce prezentuje się bardziej okazale i „po amerykańsku” od poprzedniej. Mocno nawiązuje do Forda F-150. Raptor poszedł jeszcze na kilka mocnych treningów na siłownię, co poskutkowało jego poszerzeniem. Zadbano o większy prześwit, 17-calowe koła obute terenowymi oponami, a do tego Ford założył na siebie rzucające się w oczy „ubranie” w postaci jaskrawych lakierów. Ma charakterystyczny, czarny grill, osłonę pod silnik, nakładki progowe, no i naklejki, które rozwiewają ewentualne wątpliwości gapiów. „RAPTOR” – krzyczą litery na pace.

W środku też trochę pozmieniano

Nowy Ford Ranger ma bardzo „osobowe” i nowoczesne wnętrze, z ponad 12-calowym ekranem dotykowym (i drugim o takich rozmiarach, którego się nie dotyka, umieszczonym za kierownicą) , systemem audio B&O i szeregiem gadżetów uprzyjemniających podróż. W wersji Raptor zamontowano m.in. sportowe fotele lepiej podtrzymujące ciało kierowcy i pasażera na wybojach, hopakch i szutrowych zakrętach. Są też pomarańczowe akcenty, takie jak ramki nawiewów, przeszycia na fotelach czy napisy.

ford ranger raptor

Jak będzie jeździć Ford Ranger Raptor?

Szybko – to na pewno. Znakiem rozpoznawczym poprzednika były niezwykłe zdolności do szybkiej jazdy w miejscach, w których kierowcy innych aut mówili sobie „nie no, zwolnię, bo wylecę w kosmos albo wóz mi się rozpadnie”. W przypadku nowej generacji ma być tak samo, tylko jeszcze lepiej.

Zwiększony skok zawieszenia, poprawione działanie amortyzatorów, skuteczny napęd na cztery koła (stały, z możliwością włączenia trybu „tylko RWD”), a także elektronika monitorująca sytuację kół kilka tysięcy razy na sekundę – oto kwestie, dzięki którym Raptor ma jeszcze lepiej nadawać się do zabawy. Kierowca będzie miał do dyspozycji aż siedem trybów jazdy: Normal, Sport, Slippery (na śliską nawierzchnię), Rock Crawl (na kamienie), Mud/Ruts (do grzebania się w błocie), Sand (na piasek) i Baja (najlepszy – do szybkiego skakania po hopkach).

Jaki silnik będzie miał nowy Ford Ranger Raptor?

Kwestia jednostki napędowej jest tu chyba najciekawsza. Schodząca generacja miała 213-konny silnik diesla o pojemności 2.0 i z czterema cylindrami. Trudno go nazwać ospałym, ale podczas jazd do głowy często przychodziło mi, że „czegoś mu brakuje”. Czego dokładnie? Może trochę momentu obrotowego, a na pewno charakteru i ciekawego dźwięku. Ryk V6 świetnie dopełniłby „zabawkowy” charakter Raptora.

W nowej generacji ten błąd zostanie naprawiony. Owszem – diesel również ma znaleźć się w ofercie, ale gwiazdą cennika zostanie benzynowe, podwójnie doładowane 3.0 V6. Również w Europie.

Taki silnik (z aktywnym wydechem z kilkoma trybami pracy, również takim do cichego wyjeżdżania z garażu o poranku) ma rozwijać 290 KM i 491 Nm. To dużo więcej niż w przypadku diesla, ale i tak mniej niż przy wersji Raptora na Australię. W krainie, w której jeździ się do góry nogami, Ford rozwinie ponad 100 KM więcej z tego samego motoru. To oznacza jedno – tunerzy będą się cieszyć, bo w tej jednostce drzemie potencjał. Oby do końca gwarancji! - pomyślą klienci.

REKLAMA

Najpierw trzeba będzie poczekać na debiut Raptora

Dokładnej daty jeszcze nie ma, ale na pewno wcześniej wypadnie najbliższy Sylwester. Niemal na pewno będzie drożej niż obecnie (teraz Raptor kosztuje ok. 250 tysięcy złotych) ze względu na akcyzę i na to, że wszystko drożeje. Zabawki też. Ale chętnych pewnie i tak nie zabraknie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA