REKLAMA

Ferrari F40 po synu Saddama Husajna odnalezione. Jest w złym stanie. I dobrze, niech gnije

Brytyjski youtuber, Ratarossa, przeprowadził akcję poszukiwania Ferrari F40, które należało do Udajja Husajna, syna dyktatora Iraku. Samochód udało się znaleźć, ale nieprędko zostanie wyremontowany. Całe szczęście.

ferrari f40 irak
REKLAMA
REKLAMA

Udajj Husajn, starszy syn Saddama, był znany ze swojej kolekcji drogich, egzotycznych samochodów. Miał między innymi Porsche 911 993 Turbo, Lamborghini LM002 i kilka Ferrari – w tym Testarossę i F40. Większość zbiorów odnaleźli amerykańscy żołnierze, który w 2003 roku weszli do posiadłości Husajna (a jego samego wkrótce później zabito w zasadzce). Można znaleźć w internecie zdjęcia uśmiechniętych Marines, pozujących za kierownicą przysypanych piaskiem, rzadkich aut.

Ale Ferrari F40 zniknęło.

Jedno z najcenniejszych aut z kolekcji dosłownie wyparowało. Przez wiele lat nie było wiadomo, czy w ogóle istnieje, a jeśli tak, to gdzie jest i kto nim jeździ.

„Akcję poszukiwawczą” zorganizował brytyjski youtuber Ratarossa. Jest znany m.in. z kupienia wyjątkowo zaniedbanej Testarossy („ratarossa” czyli „zaszczurzona Testarossa” – to od tego auta wzięła się nazwa jego kanału) i z używania modelu 360 na co dzień. Specjalizuje się w filmach na temat ratowania wozów w złym stanie.

Niedawno postanowił odnaleźć informacje na temat F40 Husajna i poprosił o pomoc swoich licznych fanów. Odzew był natychmiastowy. Na podstawie kilku zdjęć wozu, które krążyły w internecie, udało się ustalić, że stało w mieście Irbil w irackim Kurdystanie. Youtuber skontaktował się też z Chrisem Smithem z firmy Gas Monkey Garage, która ostatnio uratowała F40 spalone w Monte Carlo.

Okazało się, że Smith prawie kupił F40 z Iraku.

ferrari f40 irak
Źródło: Youtube.com / Ratarossa

W 2016 r. poleciał do Irbilu, by dokonać oględzin Ferrari. Samochód był całkowicie pokryty piachem, bo spędził masę czasu „pod chmurką”. Mimo małego przebiegu, wynoszącego ok. 3700 km, nie był w dobrym stanie. Jego wnętrze nosiło ślady amatorskich napraw. O auto nikt nie dbał. Można się tylko domyślać, że chociażby słynnych zbiorników paliwa, które trzeba profilaktycznie zmieniać co 10 lat (i które kosztują 20 tysięcy funtów) nigdy nie wymieniano.

ferrari f40 irak
Źródło: Youtube.com / Ratarossa

Smith ostatecznie nie zdecydował się na ten egzemplarz. Zraził go jego stan, a także problemy prawne i logistyczne, które czekałyby go, gdyby zechciał przewieźć F40 do Europy.

Co dzieje się z tym samochodem dziś?

Potęga internetu jest wielka – dlatego Ratarossa błyskawicznie otrzymał filmik, który pokazuje, jak F40 miewa się i jeździ dziś. Samochód stoi już w garażu i został umyty. Słychać jednak, że jego silnik pracuje paskudnie. To na pewno nie są odgłosy, których należy spodziewać się po zdrowym Ferrari.

Egzemplarz został wyceniony na 1 150 000 dolarów. To dużo, nawet jak na F40. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jego stan.

Mam z tym samochodem problem.

Rozumiem, że auta z ciekawą historią są warte więcej. Ferrari czy Lamborghini po sławnych muzykach albo znanych aktorach zwykle są droższe niż te, którym jeździł np. właściciel fabryki opakowań do jogurtu.

Ale samochód po Udajju Husajnie wcale nie ma ciekawej historii. Syn irackiego dyktatora był wyjątkowo obrzydliwym człowiekiem.

Gdy Udajj jadąc po Bagdadzie zauważał atrakcyjną dziewczynę, kazał swoim ludziom ją porwać. Jeśli szła z mężczyzną, bito go lub zabijano. Pewnego dnia posprzeczał się z ulubionym ochroniarzem swojego ojca. Po prostu go zabił. Gdy postanowił zastrzelić własnego wuja, przy okazji strzelał też do tancerzy umilających im rodzinne przyjęcie. Jego ulubioną „rozrywką” były tortury. Specjalizował się w biciu po piętach. Czy mam wymieniać dalej?

REKLAMA

Brzydziłbym się wsiąść do samochodu po kimś takim.

Dlatego los irackiego F40 wcale mnie nie rusza. Niech ten samochód rozsypie się do szczętu i niech jego szczątki zabierze piach. Im mniej rzeczy na świecie przypomina, że istniał ktoś taki, jak Udajj Husajn, tym lepiej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA