Doszczętnie spłonął salon samochodów elektrycznych. Znowu? Znowu
Doszczętnie spłonął salon samochodów elektrycznych w Chinach. Ogień trawiący pojazdy marki BYD był tak silny, że strażacy mieli problem ze zbliżeniem się do jego źródła. Co ciekawe, nie jest to pierwszy tego typu przypadek.
W salonie BYD w Fuzhou w Chinach wybuchł pożar, całkowicie niszcząc budynek i znajdujące się w nim pojazdy. Do zdarzenia doszło 16 maja 2024 r. Według wstępnych doniesień pożar mógł wybuchnąć w samochodzie elektrycznym zaparkowanym w salonie. Na szczęście nie było żadnych ofiar, ale szokujące nagranie poniżej pokazuje, że pożar był ogromny. W pozostałościach budynku widać jedynie zwęglone szkielety kilku pojazdów elektrycznych.
Salon BYD stanął w płomieniach w środku nocy
Na miejscu pracowało siedem wozów strażackich oraz 29 strażaków. Ogień był tak silny, że strażacy mieli problem ze zbliżeniem się do jego źródła. Incydent doprowadził do ponownego wszczęcia dyskusji dotyczącej bezpieczeństwa elektrycznych samochodów chińskiego producenta pod kątem pożarów. Jak podaje Carscoops jest to już dziesiąty pożar salonu BYD od 2021 r.
Stanowisko w tej sprawie zajął BYD
Na początku wszyscy myśleli, że w salonie zapalił się pojazd elektryczny. BYD twierdzi, że sprawdził swoje dane. Zdaniem producenta nie było żadnych nieprawidłowości w akumulatorach pojazdów znajdujących się w salonie, co wyklucza je jako źródło ognia. Miło, że BYD otrzymuje dane od każdego ze swoich samochodów i jest w stanie dokładnie stwierdzić co, gdzie i jak się z nim działo. Od razu mam ochotę kupić sobie takie auto i „nadawać” do Pekinu.
W obliczu popularyzacji pojazdów elektrycznych oraz napływu chińskich pojazdów do Europy to dramatyczne wydarzenie wyraźnie przypomina o problemach, jakie wiążą się z implementacją nowych technologii. Kiedy ostatnio słyszeliście o pożarze salonu samochodów spalinowych? No właśnie, ja też sobie nie przypominam. Nawet jeżeli źródłem zapłonu nie był samochód elektryczny (BYD, pomimo zaprzeczenia, obiecał pomóc w śledztwie), to musimy pamiętać, że akumulatory litowo-jonowe są bardzo trudne do ugaszenia, gdy już staną w płomieniach.