REKLAMA

Zimny Pies dołącza do Dobrego Kota. Chińczycy stworzyli SUV-a z najmniejszą szybą na świecie

Narzekacie, że współczesne samochody mają coraz mniejsze i mniejsze szyby - szczególnie tylną, przydatną podczas manewrowania np. na parkingu? No to ten chiński SUV pokaże wam, że tak po prawdzie, to nie macie co narzekać. 

Zimny Pies dołącza do Dobrego Kota. Chińczycy stworzyli SUV-a z najmniejszą szybą na świecie
REKLAMA

Oto bowiem, jak wygląda w nim tylna szyba:

REKLAMA
chiński suv
Źródło zdjęcia: carnewschina.com

Mniejszej prawdopodobnie nie dało się już zamówić w lokalnej wytwórni szyb. Podobno tam z tyłu, pod tą pokrywką, naprawdę kryje się koło zapasowe. Przynajmniej tak podaje źródło. Najwyraźniej koło zapasowe było ważniejsze niż widoczność do tyłu, bo ta prezentuje się mniej więcej tak:

chiński suv
Źródło zdjęcia: carnewschina.com

W tym przypadku można kogoś potrącić podczas cofania i stwierdzić, że po prostu nie zauważyło się nieszczęsnego pieszego - i takie tłumaczenie będzie w 100 proc. zgodne z prawdą.

Ale co to właściwie za chiński SUV?

Zimny Pies. Serio - po całej serii cudownych nazw, Chińczycy pokazali, że nie powiedzieli wymyślili jeszcze ostatniego słowa i do Dobrego Kota, Dużego Psa, Piękności Leoparda, Czołgu i King Konga dołączył... Cool Dog. Skoro Amerykanie mogą mieć hot doga, to Chińczycy też chcą mieć psa po swojemu.

A może po prostu chodzi o Spoko Psa? Może nawet byłoby lepiej - trochę mniej kojarzyłoby się to z pozycją z jakiegoś lokalnego menu.

Poza tym to po prostu zwykły SUV...

... ale nie do końca, bo próbuje być jednak cool. To bycie cool, poza mieszaniem wyglądu Jeepa z nie-wiadomo-czym przejawia się chociażby poprzez wyposażenie wnętrza w aż 18 głośników, z czego całkiem sopro ulokowano... w zagłówkach. Żeby być jeszcze bardziej cool, Cool Dog zaoferuje system KTV, czyli karaoke. Aha, jest też silnik: 1.5 turbo łączone ze skrzynią dwusprzęgłową. Napęd na przód, a w topowej wersji podobno 4x4.

REKLAMA

Będzie więc można wsiąść do swojego 4,5-metrowego Spoko Psa, odpalić system audio tak, żeby dosłownie podskakiwały zagłówki, a potem - drąc się w niebogłosy - radośnie rozjeżdżać wszystko, co znajduje się za naszym autem, bez świadomości, że właśnie to coś rozjeżdżamy. Dobrze, że przynajmniej jest kamera cofania, choć standardowe ostrzeżenie, żeby nie polegać podczas manewrowania wyłącznie na niej, może w tym przypadku wypadać nieco komicznie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-23T10:38:01+02:00
Aktualizacja: 2025-04-22T18:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-22T11:24:57+02:00
Aktualizacja: 2025-04-21T18:10:54+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T14:03:30+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T11:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-19T10:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA