Szef Ferrari uważa, że to klienci rujnują samochody i chce z tym skończyć
Benedetto Vigna, CEO Ferrari, przyznał w jednym z wywiadów, że niektórzy klienci mają dziwne zachcianki, które negatywnie wpływają na wizerunek zamawianych samochodów. Jego zdaniem, należy temu przeciwdziałać, aby chronić tożsamość marki Ferrari.
Nadal możesz sobie kupić Renault Talismana. Tylko, że teraz nosi znaczek producenta smartfonów
Myślisz, że Renault Talismana wycofali trzy lata temu? Mylisz się. A właściwie nie masz pełnej racji, bo choć w salonach w Europie próżno szukać nowych egzemplarzy, to w Korei Południowej dalej jest dostępny.
Pierwsza Dacia Duster jeszcze nie zabrała manatków. Wciąż można ją kupić i to jako pickupa
Co u Dacii Duster I generacji słychać? A żyje, ma się dobrze i nie chce zdychać. Jeśli dalej marzy wam się nowiutki Duster I prosto z salonu, to macie szansę go sobie kupić – musicie tylko poszukać odpowiednich biletów lotniczych.
Stellantis zrobi prawdziwą rurę wydechową w samochodach elektrycznych. Proszę się nie śmiać
Wydech w samochodach elektrycznych nie jest nowym pomysłem, ale czegoś takiego jeszcze nie widzieliście. Ten wydech to nie imitacja, nie robi „brum”, ale za to może uratować wam życie.
Nie stać cię na wrak starego Nissana. Auto jest do kasacji, a zostało sprzedane za 6-cyfrową kwotę
Japoński dom aukcyjny oferujący powypadkowe samochody wystawił wrak Nissana. Licytowało prawie 150 podmiotów, by ostatecznie zwycięzca nabył wrak niebieskiego coupe za 160 tys. zł. O co tutaj chodzi?
Najwspanialszy Range Rover na sprzedaż. To sedan, ale kabriolet
Nie kręcą cię SUV-y w wersji cabrio? Zmienisz zdanie, jak zobaczysz tego Range Rovera. A jeśli spodoba ci się tak bardzo, że zapragniesz go nabyć, to i z tym sobie poradzimy – ten egzemplarz jest na sprzedaż.
Sami zbudowali sobie Wołgatti Chiron - czyli Bugatti zmieszane z Wołgą 21
Są takie sytuacje, kiedy absolutne przeciwieństwa tak się przyciągają, że łączą się w jedno, a wtedy wychodzi coś wspaniałego. Niektórzy z was pewnie pomyślą, że akurat w motoryzacji to nie działa – to zmienicie zdanie, jak zobaczycie Wołgę pomieszaną z Bugatti.
Chińczycy słyną z bardzo kreatywnego podejścia do praw autorskich. Lubi im się czasem zainspirować czyimś projektem. Zwykle kopiują auta z Europy czy USA, ale oto dowód, że oni nie znają punktu stop i kopiują nawet samych siebie. Zobaczcie tego elektryka.
Volkswagen robi dramę w stylu Ferrari. Koncern straszy sądem, poszło o różowe Daihatsu
Volkswagen poprosił portal akcyjny o usunięcie jednej z ofert, bo sprzedawany produkt za bardzo przypomina klasycznego busa Volkswagen T2, a jest różowym Daihatsu.