Dość tych Lyriq. Inżynierowie Cadillaca przegięli z funkcjami obsługiwanymi ekranem
Nowy Cadillac Lyriq wznosi obsługę wszystkiego w samochodzie z ekranu na wyższy poziom. Myśleliście, że obsługa wycieraczek w Tesli z ekranu jest głupia?
To dobrze myśleliście, bo jest. Na tyle głupia, że nawet w Niemczech właściciele Tesli mają problemy z powodu obsługi wycieraczek z poziomu ekranu. Ale nie ma takiego poziomu ekranowego szaleństwa, którego nie da się przebić i proszę, oto nowy Cadillac Lyriq, który... a zresztą, popatrzcie sami:
Tak, żeby otworzyć schowek w Cadillacu Lyriq, musisz przeklikać się przez ekran. Myślicie, że to durne? To dopiero początek. Według instrukcji modelu Lyriq, otwieranie schowka jest możliwe tylko gdy pojazd stoi w miejscu.
Dlaczego?
To zależy o co pytać. Jeśli „dlaczego nie da się otworzyć schowka podczas jazdy”, to nie wiem, nie mam pojęcia, poddaję się. Tzn. domyślam się, ale to się wiąże z drugim pytaniem: dlaczego nie ma już fizycznej klamki. Otóż dlatego, że tak jest taniej. Brak klamki zewnętrznej to mniej projektowania – to już oszczędność, bo przecież nie wypadałoby do Lyriqa przełożyć klameczki z tańszego modelu. Ale to przede wszystkim brak konieczności produkcji klamki w ogóle, czyli o jedną część mniej. Mamy oszczędność na poziomie pewnie kilkunastu centów za samochód. Przemnóżmy to przez liczbę samochodów i mamy premię dla prezesa, której ten pewnie nawet nie zauważy, ale jak wiadomo, nie ma limitów dla pazerności.
A dlaczego nie otwiera się podczas jazdy?
Zapewne otwieranie jest elementem większego interfejsu, który działa tylko wtedy, gdy samochód stoi w miejscu, jak np. zmienianie ustawień nawigacji czy inne elementy obsługi mogące rozpraszać kierowcę. Wprawdzie Lyriq ma zaawansowane funkcje jazdy półautonomicznej, ale nie ma to żadnego znaczenia, bo gdyby przyznać się, że auto może w pewnych warunkach jechać samo, to kierowca mógłby sądzić, że zdejmuje się z niego odpowiedzialność. Na to oczywiście producent nie może sobie pozwolić. Przy okazji zapewne uznano też, że nikt nie potrzebuje już otwierać schowka podczas jazdy. Okulary przeciwsłoneczne trzyma się w schowku nad głowami, a jedynym powodem otwierania schowka podczas jazdy było sięgnięcie po mapę (co to takiego?) lub po płytę CD (CO TO W OGÓLE JEST???).
Tu trzeba uzupełnić film o jedną informację
Mianowicie skrót do otwierania schowka można sobie wyciągnąć na główny ekran i wtedy nie trzeba będzie klikać tyle razy ile pokazano na filmie. Po drugie, jak ktoś zauważył w komentarzach, to niezła opcja antykradzieżowa, ale kto trzyma Cadillaca Lyriq zaparkowanego na ulicy? Ten samochód kupują ludzie z garażem. Poza tym, jeśli ktoś rozbił szybę, żeby dostać się do środka, to schowek po prostu wyłamie łomem i tyle, żadne zamki tu nie pomogą. Widziałem, jak złodzieje poradzili sobie z zamykanym na klucz schowkiem w Lancii – wyrwali go od strony zawiasów, które po prostu pękły. Zatem sory, ale to nie ma żadnego sensu.
Problem polega na tym, że ludzie wcale nie chcą totalnego ekranizowania obsługi samochodu
Wolą fizyczne przyciski i pokrętła, bo są prostsze w obsłudze, ale producenci, którzy ponoć tak „słuchają klientów”, akurat na tę jedną preferencję są totalnie głusi. Szykujcie się na hamulce obsługiwane z ekranu. To będzie świeże.