REKLAMA

Cadillac Brougham z trumną gratis - każdy powinien mieć w życiu chociaż jeden karawan

Od dawna uważam, że w życiu trzeba kupić sobie przynajmniej jeden głupi samochód i chociaż spróbować używać go do codziennej jazdy. Na przykład amerykański karawan pogrzebowy z V8 pod maską.

cadillac brougham
REKLAMA
REKLAMA

Wbrew pozorom ma to sens. Potrzebujecie auta z dużym bagażnikiem? Karawan. Marzy wam się samochód z V8 pod maską? Amerykański karawan. Szukacie jakiegoś nietuzinkowego klasyka? Stary amerykański karawan. Taki Cadillac Brougham z 1988 r. na przykład:

cadillac brougham

Ma nawet opony z białymi paskami. No i sprzedający dorzuca trumnę gratis. Idealnie. I żeby nie było, że się naśmiewam: miałem kiedyś Buicka LeSabre w wersji pogrzebowej i był cudowny. Brougham pewnie jest jeszcze lepszy. W końcu był to luksusowy poziom wyposażenia dla Cadillaca.

Cadillac Brougham: prestiż, wygoda i trumna gratis

cadillac brougham

Wystarczy zresztą spojrzeć na te fotele, żeby zacząć wyobrażać sobie to absolutnie relaksujące bujanie podczas jazdy. Układ kierowniczy też pewnie jest dość wyluzowany i ani myśli przekazywać kierowcy jakichkolwiek informacji na temat tego, co dzieje się z przednią osią. Niby po co? Przecież tym i tak jeździ się tylko po prostych.

Największą wadą tego Cadillaca będzie jego spalanie. Gdybyście na przykład uparli się, że kupicie sobie tego Broughama, wrzucicie do tyłu materac i pojedziecie np. nad morze, to taka podróż będzie droższa od przelotu samolotem. Nie pytajcie skąd wiem. W mieście jest jeszcze gorzej, ale na szczęście jazda karawanem po mieście jest totalnie bez sensu, więc nie trzeba się o to w ogóle martwić.

cadillac brougham

Niemniej jednak dobrym pomysłem byłoby założenie do niego instalacji LPG. Te stare amerykańskie V8 bardzo dobrze współpracują z gazem. Dodatkową zaletą karawanu jest to, że bez problemu pomieści ogromny zbiornik z tym paliwem i nie trzeba będzie go tankować co każde 100 kilometrów.

No i zawsze można przerobić go na kombi.

cadillac brougham
REKLAMA

A jak znudzi wam się jazda karawanem, to zawsze można przerobić go na kombi. Brougham jest zbudowany na ramie, więc takie przeróbki są relatywnie proste. W Polsce działa kilka warsztatów, które się tego podejmą. Ale co to za przyjemność jeździć kombi? Karawan jest bardziej prestiżowy.

Można pokusić się tylko o zmianę wydechu, żeby to V8 jeszcze bardziej cieszyło ucho i - ale to już tylko moja sugestia - zmianę dźwięku klaksonu na tę melodyjkę z ciężarówek z lodami. Wtedy osiągamy już maksymalny poziom WTF-u i żyjemy długo i szczęśliwie. A potem do grobu odwożą nas własnym samochodem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA