BMW E46 z silnikiem z Toyoty Supry to nie gruz, to pocisk typu Cruise
BMW i Toyota miały wspólne projekty, ale to nie jest jeden z nich. I obaj producenci powinni tego żałować.
Pamiętacie silniki Diesla BMW w samochodach Toyoty? Jakieś dziesięć lat temu można było sobie kupić np. Verso 1.6 D-4D, albo Avensisa, czy RAV4 2.0 D-4D. Czy był to dobry pomysł? Nie wiem, ale fakt, że dziś Toyota nie sprzedaje już zwykłych aut osobowych z silnikiem wysokoprężnym podpowiada, że nie była to najlepsza droga rozwoju.
I nie, teraz nie będzie o tym, że BMW powinno zacząć montować hybrydowe napędy Toyoty w swoich nowych modelach. Będzie o tym, że ludzie są bardziej cwani niż producenci i sami łączą najlepsze komponenty różnych marek w jedną całość.
Tak jak właściciel tego BMW E46 z silnikiem z Toyoty Supry
Tak, ktoś wziął E46, wyrzucił z niego silnik i wstawił w to miejsce legendarną jednostkę 2JZ-GE. To dość popularny mod, jak na przekładki silników w E46. I oczywiście nie pozostawił go w seryjnym wydaniu. Najpierw zrobił mu porządny remont i upchnął w środku bardziej wytrzymałe graty. Potem dorzucił turbinę Garretta i podłączył skrzynię biegów z serii 3, ale generacji E90 – sześciobiegowego manuala z wersji 330d. Do kompletu zamontował jeszcze trzycalowy wydech z kwasówki z dwoma tłumikami RM Motors. Tych technikaliów jest oczywiście o wiele więcej, ale chyba najistotniejszy jest efekt, czyli 580 KM mocy i 690 Nm momentu obrotowego. Oczywiście przenoszone na tylne koła za pośrednictwem wspomnianej przekładni manualnej.
Sam napęd to nie wszystko
Żeby auto nie poszło w botanikę na pierwszym ostrzejszym wirażu, do kompletu jest jeszcze nowe, sportowe zawieszenie i wydajniejsze hamulce z 340-milimetrowymi tarczami z Range Rovera. W nadkola inspirowane modelem M3 wciśnięto natomiast 18-calowe obręcze.
To co najbardziej podoba mi się w tym projekcie to fakt, że na pierwszy rzut oka BMW wygląda niemal zupełnie seryjnie. OK, ma obniżone zawieszenie i poszerzenia, dzięki którym ktoś mógłby podejrzewać, że ma do czynienia z modelem M3. Ale z żadnej strony nie widać, że to auto skrywa taki potencjał.
Niemal seryjnie wygląda też wnętrze, które może zaskoczyć sportową kierownicą obszytą alcantarą i pompowanymi fotelami z serii 3 E92.
I tę oto hybrydę rozwiązań z serii 3 różnych generacji oraz modeli różnych marek można sobie kupić za 90 tys. zł na OLX. Kupilibyście, czy raczej dołożyli do pełnowartościowego M3?
zdjęcia z ogłoszenia OLX, autor – Karol