Audi Q8 z wtyczką już oficjalnie. Dwie wersje do wyboru i nawet 460 KM mocy
Żeby być dokładniejszym - dokładnie 462 KM w tym wzmocnionym.
Do wyboru będą bowiem dwie wersje zelektryfikowanego Q8 - Q8 55 TFSI e quattro i Q8 60 TFSI e quattro. W jednym i drugim przypadku taki sam jest silnik spalinowy - to widlasty, sześciocylindrowy 3.0 TFSI o mocy 340 KM, generujący przy okazji 450 Nm. Taka sama jest również przekładnia - to 8-stopniowy tiptronic.
Oba modele łączy też - jak nazwa wskazuje - napęd na obie osie. W trakcie normalnej jazdy 40 proc. momentu obrotowego kierowanego jest na przednią oś, natomiast pozostałe 60 proc. - na tylną. W zależności od potrzeb na tył może być jednak przekierowane nawet 85 proc momentu obrotowego.
Pozostając jeszcze przy wspólnych cechach - i 55, i 60 mogą poruszać się w trybie elektrycznym do prędkości 135 km/h. Potem do akcji wkracza już silnik spalinowy. Obie wersje wyposażono też w pokładową ładowarkę o maksymalnej mocy 7,4 kW, co według Audi oznacza, że ładowanie akumulatorów do pełna powinno zająć około 2,5 h. Oczywiście jeśli mamy w domu odpowiednią ładowarkę, bo ze zwykłego takiej mocy raczej nie uzyskamy.
I kończąc listę podobieństw, obie zelektryfikowane wersje mają takie same zestawy akumulatorów. Ich łączna pojemność wynosi 17,8 kWh, co jest wynikiem o 0,5 kWh lepszym niż w Q7 TFSI e quattro. Przy okazji nowy, pojemniejszy zestaw jest o 40 kg lżejszy niż ten z Q7. Przy okazji okazji - Q7 teraz też dostanie ten nowy pakiet akumulatorów.
A gdyby ktoś pytał, gdzie są umieszczone te akumulatory, to miejsce dla nich znalazło się pod podłogą bagażnika, co oznacza niestety ograniczenie przestrzeni ładunkowej. Obecnie wynosi ona od 505 do 1625 l, podczas gdy spalinowy model oferuje... od 890 do 2075 l. Ale przynajmniej podłoga jest prawie idealnie płaska!
Co więc różni te dwa warianty? 55 od 60 różni się mocą systemową całego układu hybrydowego, osiągami i... zasięgiem w trybie elektrycznym. Bazowe 55 zapewnia w sumie 381 KM, 600 Nm i jest w stanie przejechać na prądzie 47 km (według WLTP), natomiast sprint do 100 km/h zajmuje mu 5,8 s. 60 jest szybsza w tym samym zadaniu o 0,4 s, ma 426 KM i aż 700 Nm, ale za to przejedzie bez uruchamiania silnika spalinowego o 2 km mniej.
Cena? Sprawdziłem. W sumie ciekawa.
W Niemczech przedsprzedaż startuje już teraz i za 55 TFSI e quattro trzeba zapłacić co najmniej 75 351 euro, przy czym klienci mogą liczyć na dofinansowanie na poziomie 5625 euro. Odmiana 60 TFSI e quattro kosztuje z kolei 92 800 euro.
Dla porównania, najtańsze Q8 bez literki „e” w nazwie kosztuje 73 011 euro i jest to wersja 45 TDI quattro tiptronic. 50 TDI kosztuje już ok. 76 000 euro, podobnie jak 55 TFSI. Wszystkie te modele w sprincie do 100 km/h będą wolniejsze od „e” (choć 55 TFSI tylko o 0,1 s), no i raczej nie przejadą zbyt daleko bez uruchamiania silnika elektrycznego.
60 TFSI e quattro ląduje za to cenowo gdzieś poniżej SQ8, które kosztuje 101 085 euro, czyli prawie 10 000 euro drożej.