REKLAMA

Po polskiego Żuka pojechał do Czech. Jego silnik okazał się niezłą niespodzianką

Najlepsze historie tworzą się z przypadku. Tak było i tym razem. Zaczęło się od niewinnego przeglądania ogłoszeń.

Po polskiego Żuka pojechał do Czech. Jego silnik okazał się niezłą niespodzianką
REKLAMA

Pan Rafał z Kędzierzyna-Koźla przeglądał ogłoszenia na czeskiej sekcji Facebook Marketplace. W pewnym momencie jego uwagę przykuł błękitny FSC Żuk A-03 i żeby było ciekawiej – na niemieckich tablicach rejestracyjnych.

REKLAMA

Na podstawie zdjęcia dowodu rejestracyjnego dało się wywnioskować, że egzemplarz pochodzi z 1962 roku. Do pierwszej rejestracji doszło we wrześniu tego samego roku, a auto miało tylko trzech właścicieli. Wersja pick-up i silnik S-21 okazała się interesująca dla fanów klasycznej motoryzacji, dlatego ogłoszenie Żuka szybko zaczęto udostępniać na wielu grupach.

Znajomy Pana Rafała doradził, by nie czekał i od razu pojechał po Żuka. Kolekcjoner starych ciągników rolniczych posłuchał – podpiął lawetę do Volkswagena Amaroka i ustawił kierunek na Chotilsko – czeską miejscowość liczącą 567 mieszkańców położoną 47 km od Pragi.

Na miejscu okazało się, że pick-up wciąż ma na sobie oryginalny lakier. Udało się również wyjaśnić zagadkę dotyczącą niemieckich tablic rejestracyjnych. Nie szykujcie się na pościgi i wybuchy – to był po prostu „taki chwyt marketingowy”, aby podsycić ciekawość potencjalnego nabywcy.

To te nieoryginalne felgi i zderzak skłoniły mnie do zakupu – po prostu zakochałem się – mówił Pan Rafał.

Felgi, które zaintrygowały Rafała, prawdopodobnie pochodzą ze starego Jeepa. Nowy nabytek kosztował go łącznie 9300 zł. Wkrótce Żuk A-03 powinien otrzymać zabytkowe tablice rejestracyjne, by z dumą dołączyć do jego kolekcji.

To nie koniec historii

Należy wspomnieć, że błękitny Żuk A-03 Rafała nie ma dolnozaworowego silnika o oznaczeniu M-20, lecz górnozaworowe S-21. Po dokładniejszym prześledzeniu historii Fabryki Samochodów Ciężarowych w Lublinie wzbudziło to pewne wątpliwości.

Czytaj więcej o Żukach:

Z historii FSC wynika, że jednostkę S-21 produkowano od 1962 roku, ale wprowadzono wraz z rozpoczęciem produkcji furgonu A-05, więc dopiero w 1965 roku. Dodatkowo montowano ją w egzemplarzach przeznaczonych na eksport. Dlaczego znalazła się w 3 lata starszym Żuku?

Najprawdopodobniej ten Żuk jest jednym z pierwszych z silnikiem S-21. Potwierdzają to dane z dowodu rejestracyjnego. Zgadza się też pojemność oraz skok i średnica cylindrów. Jedno jest pewne. Czy mocniejszy, czy słabszy silnik – najważniejsze, że pali „od strzała”.

Fot. Jakub "Flyz1" Maciejewski, Wikipedia

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-26T16:30:24+01:00
Aktualizacja: 2025-02-26T10:07:25+01:00
Aktualizacja: 2025-02-25T19:03:37+01:00
Aktualizacja: 2025-02-25T17:33:43+01:00
Aktualizacja: 2025-02-25T14:19:04+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T17:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T16:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T15:13:57+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T13:20:24+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T13:05:12+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T10:25:47+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA