Ten warszawiak stracił 10 praw jazdy podczas szarży na S7. Tak mówi taryfikator, a nagranie to potwierdza
Ile punktów karnych można zdobyć podczas jednej szalonej jazdy?. Ten warszawiak zebrał ich aż 265, co wystarczyłoby, żeby stracić prawo jazdy 10 razy.
Słownie: dwieście sześćdziesiąt pięć punktów karnych. Tyle zebrał kierowca Renault, uciekając przed policją. Goniła go Olsztyńska Grupa Speed, ponieważ nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Pościg za 56-latkiem odbył się na trasie S7 oraz ulicami Elbląga. Mężczyzna popełnił w sumie aż 34 wykroczenia oraz doprowadził do dwóch kolizji. Policja podliczyła jego grzechy.
Zgodnie z taryfikatorem kierowca zgromadził aż 265 punktów karnych i naturalnie stracił prawo jazdy (szacun, że w ogóle je miał). Sprawa trafiła do sądu, który ma ułatwione zadanie, ponieważ wszystko zostało nagrane. Oto „składanka” opublikowana przez służby:
https://policja.pl/dokumenty/zalaczniki/32/32-229234.mp4
Warszawiak w Elblągu
Policjanci z olsztyńskiej Grupy Speed pełnili służbę na drodze ekspresowej S7. W pobliżu miejscowości Zielony Grąd zwrócili uwagę na samochód osobowy marki Renault. Jego kierowca zlekceważył obowiązujące limity prędkości, wiec mundurowi postanowili interweniować. Z relacji policji wynika, że kierowca nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne. Wzywanie go do zatrzymania się nie powiodło się, a 56-latek przyśpieszył i rozpoczął ucieczkę w kierunku Elbląga, stwarzając tym zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do pościgu, który został nagrany przez policyjny wideorejestrator z pomiarem prędkości. Mężczyzna pędził z prędkością 176 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 120 km/h. Kolejny raz kierujący Megane przekroczył prędkość o 61 km/h w obszarze zabudowanym już na terenie Elbląga.
Więcej o zdarzeniach na polskich drogach:
Mężczyzna był zdesperowany, żeby uniknąć kontroli drogowej i nie powstrzymywał się przed niczym. Uciekający m.in. wyprzedzał w rejonie przejścia dla pieszych, nie stosował się do sygnalizacji świetlnej oraz do obowiązującego oznakowania. W ferworze ucieczki nie sygnalizował również zmiany pasa ruchu. Najgorsze, że uciekając ulicami Elbląga, naraził na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu i doprowadził do dwóch kolizji drogowych. Na szczęście były niegroźne, a ostatecznie policjanci zatrzymali pirata drogowego na jednej z ulic miasta.
Czerwonym Renault kierował 56-letni mieszkaniec Warszawy, który został poddany badaniu policyjnym alkomatem. Wykazało ono, że był trzeźwy. Kontrola dokumentów potwierdziła, że mężczyzna posiadał uprawnienia do kierowania pojazdami. Dlaczego postanowił uciekać? Mundurowi przekazują informację, że mężczyzna nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojego zachowania. Niestety dla niego - ucieczka nie opłaciła się, a w trakcie swojej bezmyślnej jazdy popełnił aż 34 wykroczenia. Taryfikator jest w tym przypadku bezlitosny i po podsumowaniu okazało się, ze 56-latek zebrał w sumie aż 265 punktów karnych.
Z popełnionych wykroczeń mężczyzna będzie się tłumaczyć przed sądem, a póki co jego prawo jazdy zostało zatrzymane. Za spowodowanie dwóch kolizji drogowych został już ukarany mandatami przez policjantów z Elbląga. 56-latek odpowie również za przestępstwo. Chodzi o niezatrzymanie się do kontroli drogowej, za które kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności.