Tuż przed premierą: tak wygląda nowy Volkswagen T-Roc. Niemcy na szczęście wciąż są Niemcami
Oficjalnie poznamy dziś nowego Volkswagena T-Roca dziś, ale trochę później. Odwiedzający polską stronę Volkswagena mogą (lub mogli) już zobaczyć, jak prezentuje się niemiecki materiał na przebój.

T-Roc to prawdziwy hit marki z Wolfsburga. Bywa najczęściej wybieranym modelem z całej gamy również w Polsce, a w statystykach globalnych zawsze zajmuje miejsce na podium. Za sprawą wyższej pozycji za kierownicą przekonał do siebie klientów, którzy przesiadają się np. z Golfów czy innych „klasycznych” kompaktów. Tyle że pierwsza odsłona modelu jest na rynku już od ośmiu lat. W tym segmencie przydałoby się być modnym i świeżym, czego VW już nie gwarantował. Na szczęście następca już nadjeżdża.
Volkswagen T-Roc II - jak wygląda?

Dziś rano, na kilka godzin przed oficjalną premierą nowej generacji, na stronie Volkswagena pojawiły się zdjęcia nowego T-Roca. Dzięki temu wiemy, jak prezentuje się druga generacja crossovera z Niemiec. O pierwszych wrażeniach po bezpośrednim kontakcie będziemy mogli napisać później.
Czy Volkswagen zaszokował świat? Czy T-Roca trudno teraz poznać, a nowi właściciele będą czuć się na ulicach niczym gwiazdy rocka, wciąż fotografowane i wskazywane palcami? Nie. Volkswagen pozostał Volkswagenem - czyli marką, która lubi zmieniać auta tak, by nie każdy zauważył, że to nowa generacja. Niemcy tak już mają i to odróżnia ich np. od projektantów zatrudnianych przez marki z Chin.

I całe szczęście
Nowy T-Roc wygląda, oczywiście, o wiele świeżej od poprzednika. Ma modny, większy grill i „przymrużone” reflektory, a tył zdobi szeroka listwa świetlna biegnąca przez całą szerokość nadwozia. Efektem jest o wiele bardziej agresywna stylistyka. Pamiętajmy też, że patrzymy na bogate wersje, najpewniej R-Line. Poprzednik w R-Line też wyglądał dobrze, a w uboższych kompletacjach mógł być smutny jak dworzec w małym mieście.

Jednocześnie, od razu widać, że to T-Roc. Ma podobny kształt, kanciasty tył i dach w innym kolorze (to opcja, ale warto ją kliknąć). T-Roc II jest trochę połączeniem poprzednika, Tiguana i ID.4, ale… wygląda lepiej niż każdy z tych modeli osobno.
Volkswagen nie szokuje, ale może to i lepiej. Przy Passacie pokusił się o rewolucję i efekt nie jest, moim zdaniem, zwalający z nóg. Tutaj zmiany są mniejsze, ale przyjemniejsze dla oczu. Stylistyka nie przeszkodzi T-Rocowi w karierze. Wręcz przeciwnie - zwłaszcza że konkurencyjna Toyota C-HR na początku robiła „wow”, ale szybko się opatrzyła. Niedługo opiszemy nasze wrażenia.