To koniec. Tesla zrobiła to po cichu. Tych modeli już nie zamówisz
Tesla Model S oraz Tesla Model X – oba są niesamowite. A może powinienem napisać, że były niesamowite? Dlaczego? Ponieważ po wielu latach zostały wycofane. Na europejskiej stronie tesla.com już ich nie zamówisz.

Dla mnie Tesla Model S to pierwsza prawdziwa Tesla. Tak, wiem, że przed nią był Roadster, ale to był pojazd niszowy, oparty na innym aucie i w ogóle mało przełomowy. Po prostu Lotus Elise wypchany bateriami od laptopów, produkt do testów.
Najpierw był Model S
Gdy jednak w 2012 roku Tesla pokazała Model S, cały świat zrozumiał, że dokonuje się prawdziwy przełom i że firma naprawdę chce zwojować rynek. Następnie Model S trafił w ręce klientów i choć jakościowo było różnie, samochód był rewolucyjny. Potężne przyspieszenie, wnętrze pozbawione przycisków, pojawienie się frunka – ten model wyznaczył nowe standardy w motoryzacji i zmienił ją na zawsze. Tego nikt nie może mu odmówić.

Później pojawił się Model X
Musk postawił na unoszone do góry „falcon wing doors”, zaawansowany filtr kabinowy czy automatyzację drzwi. Był to wielki SUV – szybki, drogi, naturalne uzupełnienie oferty po przełomowym Modelu S.


Te premiery były wielkimi wydarzeniami, ale to wszystko działo się wiele lat temu – dekadę lub nawet dawniej. Czas jest nieubłagany, a w motoryzacji proces starzenia postępuje bardzo szybko (choć nie dotyczy to Fiata Ducato). Firma zarządzana przez Muska skupiła się na innych modelach, a swoje flagowce tylko od czasu do czasu odświeżała. Niedawno pisałem nawet, że oba auta przeszły kolejny lifting, i zastanawiałem się, co to oznacza dla ich przyszłości. Jak długo jeszcze będą produkowane?
Model S, Model X - to koniec
Teraz już wiemy. Oba modele zniknęły z oferty na stronie tesla.com. Nie można już skonfigurować ani Modelu X, ani Modelu S. Nadal istnieje szansa na nowego X-a, ale do wyboru jest tylko 11 wyprodukowanych egzemplarzy. A Model S? Nowych nie ma – na polskiej stronie dostępny jest tylko jeden używany.