REKLAMA

Na ten swap czekali wszyscy górale. Oto Subaru Legacy z silnikiem 1.9 TDI

Silnik Boxer Diesel z Subaru był oryginalną konstrukcją, ale nie przetrwał próby czasu. W przeciwieństwie do legendarnego 1.9 TDI. Już wiecie, co się święci.

subaru 1.9 tdi
REKLAMA
REKLAMA

Była kiedyś na południu Polski firma, która uwielbiała montować jednostki 1.9 TDI do każdego możliwego modelu auta. Im dziwniej i bardziej obrazoburczo, tym lepiej. BMW E30? Pasowało doskonale. Jeszcze lepsza była Mazda MX-5 NA z takim motorem. Lekki i świetnie wyważony roadster po swapie stracił obydwie te cechy, ale zyskał niepowtarzalny dźwięk silnika, niskie zużycie paliwa i magiczną moc zadziwiania pracowników stacji benzynowej. Istniała też Mazda RX-8 1.9 TDI.

Mogłoby się wydawać, że dziś złote czasy 1.9 TDI trochę się kończą

W ogóle chyba kończą się już czasy diesli. Kto pamięta, że kilkanaście lat temu jednostki wysokoprężne uchodziły za przyszłość motoryzacji? Różne koncerny inwestowały setki milionów dolarów, by zbudować własnego „ropniaka”. Efekty były różne.

W przypadku Subaru trochę nie wyszło

Zamysł był rewelacyjny. Subaru postanowiło zbudować pierwszego w samochodach osobowych diesla, który będzie miał cylindry w układzie bokser czyli przeciwsobnym: takim samym, jak w przypadku legendarnych jednostek benzynowych tej marki. To się udało. Silnik był dynamiczny, konstrukcja była zwarta i sztywna, a kultura pracy – świetna.

subaru 1.9 tdi

Niestety, najpierw klienci zaczęli się skarżyć na problemy ze sprzęgłem. Subaru (a przynajmniej polski oddział tej marki) wybrało najgorszy możliwy sposób wybrnięcia z problemów, czyli zrzucenie winy na klientów. Przez dwa lata oficjalna odpowiedź importera na zgłaszane przez użytkowników kłopoty brzmiała „nie umie pan/pani ruszać”. Dopiero później wprowadzono aktualizację oprogramowania, która ograniczała moment obrotowy przy ruszaniu. Pomogło.

Ale problemy ze sprzęgłem to nie jedyne, co spędzało sen z powiek właścicielom wczesnych modeli z silnikiem Boxer Diesel. Pękający wał korbowy, obracające się panewki… a to wszystko przy niewielkich przebiegach. Późniejsze egzemplarze (po 2011-2012 roku) zostały już poprawione, ale w tych starszych pytanie raczej nie brzmiało „czy?” tylko „czy to już dziś?”. Właścicielom nie pozostawało nic innego jak płacić krocie za remont lub wymianę silnika. Na taki sam, a może jednak na inny?

Ktoś postawił na stworzenie Subaru 1.9 TDI

Subaru z 1.9 TDI brzmi jak żart, ale taki egzemplarz naprawdę pojawił się w ogłoszeniach. Z zewnątrz wygląda jak zwykłe Legacy kombi z 2008 roku. Swoją drogą, ta linia prawie wcale się nie zestarzała.

„Po swapie na niezniszczalną jednostkę 1.9 TDI VW Audi. Z serii: diesel, który pojedzie na wszystkim” – pisze właścicielka auta w opisie. „Jest troszkę słabsze niż z oryginalnym silnikiem, ale motor bardzo dobrze sobie radzi i jest przede wszystkim kuloodporny” – wyjaśnia dalej. W ogłoszeniu wpisano moc i pojemność z oryginalnego Boxera Diesla, czyli 2.0 i 150 KM. Nie wiadomo, którą wersję 1.9 TDI tu zamontowano. Stawiam na 130 KM, ale byłoby zabawnie, gdyby chodziło o wariant 90-konny.

subaru 1.9 tdi

„Spalanie około 6.5 litra. Przy przeróbce był wymieniany rozrząd, sprzęgło, uszczelki itp” – zachwala pani Magda z Kolbuszowej. Cena Subaru 1.9 TDI wynosi 12 900 zł, co brzmi rozsądnie przy wozie z 2008 r.

Czy Subaru 1.9 TDI naprawdę istnieje?

subaru 1.9 tdi
REKLAMA

Zastanawia mnie zdjęcie spod maski, bo silnik, który tam widać, wygląda jak oryginalny Boxer Diesel. Z drugiej strony widać chyba fragment obudowy rozrządu, więc może swap jest legit, że tak się po polsku wyrażę. Skoro dało się założyć ten motor do MX-5, to i w Legacy nie powinno być problemu. Efekt? Połączenie zalet Subaru (napęd AWD działa!) z niezniszczalnością 1.9 TDI. Brzmi jak marzenie górala. Rewelacyjny pomysł, zatwierdzam!

Wszystkie zdjęcia pochodzą z ogłoszenia na Otomoto, ich autorką jest Magda

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA