REKLAMA

Porsche Macan EV 2024 już prawie bez kamuflażu. Ma zaskakująco wystające klamki

Porsche Macan EV 2024, czyli nowa, elektryczna generacja „taniego” SUV-a z Zuffenhausen, wciąż jest testowana. Jak wygląda? Prawie wszystko już widać.

Porsche Macan ev
REKLAMA
REKLAMA

Obecna generacja Porsche Macana nie należy już do najświeższych wozów na rynku. Mało tego – już pięć lat temu napisałbym o niej to samo. Weszła do sprzedaży dekadę temu. Kilka zmyślnych liftingów, ponadczasowa stylistyka i wciąż doskonałe właściwości jezdne sprawiają jednak, że Macan jest wciąż bardzo dobrym samochodem. Obok Alfy Romeo Stelvio – też zresztą leciwej – to jedyny słuszny wybór dla kierowcy, który uwielbia prowadzić, ale chce lub musi mieć SUV-a.

Teraz nadchodzi Porsche Macan EV 2024

Kolejna generacja tego modelu będzie modelem wyłącznie elektrycznym. To z pewnością martwi miłośników chrapliwego pomruku z wydechu. Jeśli ktoś jednak lubi auta elektryczne, na pewno będzie zadowolony. Macan EV powstanie na nowej platformie PPE. Jeździłem już prototypem Audi Q6 e-tron, które będzie technicznie podobne. Pierwsze wrażenia z prowadzenia i dynamiki są bardzo obiecujące, a w Porsche pewnie będzie jeszcze lepiej.

Jak nowe Porsche Macan EV może wyglądać? Czujni fotografowie „polujący” na testowane prototypy przyłapali właśnie jeden egzemplarz niemal pozbawiony maskowania. Niemal, bo Porsche sprytnie okleiło niektóre elementy w kolorze nadwozia, żebyśmy nadal nie dojrzeli wszystkiego.

Widać jednak mocno opadającą linię dachu

Porsche Macan EV 2024 to prawie SUV-coupe. Linia dachu opada niemal tak, jak w Cayenne Coupe. Nie służy to moim zdaniem sylwetce, która zrobiła się trochę garbata. Kolejnym ważnym elementem są dzielone przednie światła. Wspomniane Audi Q6 ma podobne. To chyba nowa moda, przynajmniej w koncernie VAG. Nie mam nic przeciwko. Nowy Macan przynajmniej będzie odpowiednio odróżniał się z przodu od starszego. Zderzak też wygląda nieźle. Z tyłu należy spodziewać się oczywiście LED-owej listwy biegnącej przez całą szerokość wozu. Nie zabraknie aktywnego, wysuwającego się spojlera.

Zaskoczył mnie tylko brak wysuwających się klamek. Prawie wszystkie konkurencyjne modele mają takie rozwiązanie. To nie tylko modnie wygląda i nie zaburza linii nadwozia, ale i poprawia aerodynamikę, niezwykle przecież istotną w przypadku samochodów elektrycznych. Z drugiej strony, klasyczne klamki są wygodniejsze w użyciu, bo można za nie od razu złapać, są duże i mają mniej możliwości irytującego zepsucia się. Oby nie był to jedyny hołd klasyce, jaki Porsche złoży w tym modelu. Czekamy – z powodu problemów z wdrożeniem oprogramowania premiera została jakiś czas temu przesunięta, ale w 2024 roku powinniśmy się jej już doczekać.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA