REKLAMA

Ora Lightning Cat – wrzuć do gara Garbusa i Panamerę, dodaj chińskie przyprawy

Ora Lightning Cat to pomieszanie Garbusa z Panamerą, które według producenta ma przekonać do siebie klientów płci męskiej.

Ora Lightning Cat
REKLAMA
REKLAMA

Pamiętacie Punk Cata? To chińskie cudo doczekało się oficjalnego debiutu na targach w Szanghaju i wiemy już, że z przodu wygląda tak:

Ora Punk Cat

Producent od początku sygnalizował, że to pojazd stworzony z myślą o kobietach – to one mają stanowić główną grupę odbiorców. One są takie sentymentalne, to niech mają retro-nawiązania, będą się im kojarzyć z samochodem dziadka, czy coś.

Za to dla mężczyzn powstała Ora Lightning Cat

Ora Lightning Cat

Oczywiście – obowiązkowo z kotem w nazwie. Błyskawica, w przeciwieństwie do Punka, nie ma w sobie ani grama stylu vintage. Przypomina raczej pomieszanie Volkswagena New Beetle z Porsche Panamerą, a niektórzy mówią, że nawet z 911. Być może wynika to z faktu, że tego Cata projektował Emanuel Derta – człowiek, który przed pracą dla Great Wall Motor pracował w Lynk & Co, a wcześniej był przez niemal 5 lat projektantem Porsche.

Auto ma obłą, nowoczesną sylwetkę, z trudnymi do zrozumienia akcentami, takimi jak chromowane krawędzie zderzaków, czy złotawe/brązowawe elementy w bocznej części nadwozia.

Najciekawiej prezentuje się jednak w środku

W Punk Cat można było znaleźć całkiem udane połączenie klasyki i współczesności, tutaj ewidentnie miało być futurystycznie i supercarowo. W redakcji pojawiły się głosy, że jest tu trochę McLarena, dałoby się też wskazać elementy inspirowane Ferrari Romą.

Ora Lightning Cat

Nie mogło zabraknąć ekranów – pod głównym, wyglądającym dość tanio, na szczycie kokpitu, pojawił się kolejny – wyglądający jak wklejony smartfon. Pod nim jest tylko wskaźnik temperatury – też z ekranikiem. Za wybór kierunku jazdy odpowiada dźwignia zamontowana po prawej stronie kolumny kierownicy – jak, nie przymierzając, w Mercedesie.

REKLAMA

Nie znamy szczegółów technicznych modelu Ora Lightning Cat

Wiadomo, że jest elektryczny, ma dwa silniki i że rozpędza się do 100 km w 3,5 sekundy. Wiadomo też, że ma rozstaw osi 2,8 metra. Pozostałe dane poznamy, gdy Ora zdecyduje się pokazać wersję produkcyjną. To co widzimy na zdjęciach to concept car. A nawet Concept Cat. Według zapowiedzi, auto ma potrafić jeździć samodzielnie na trzecim poziomie autonomiczności, ale o tym Chińczycy przekonają się najwcześniej w czwartym kwartale tego roku – część źródeł podaje, że wówczas auto w produkcyjnej odsłonie powinno pojawić się na ulicach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA