REKLAMA

Stłuczka: Mercedes kontra ciągnik. Sprawca ukarany za „szeryfowanie”, ale dostało się obu

Na filmie opublikowanym na Facebooku widać potyczkę drogową. Starli się: Mercedes i ciągnik, a efektem była stłuczka. Finał jest całkiem… satysfakcjonujący, ale mandaty dostali obaj.

mercedes ciągnik stłuczka
REKLAMA
REKLAMA

Jak to zwykle bywa przy tekstach, które omawiają sytuację przedstawioną na filmie: nie przedłużajmy. Najpierw krótki seans. Wideo zaczęło już robić karierę w sieci i pojawiło się na Youtube, ale pierwotnie zostało opublikowane na facebookowej grupie przeznaczonej dla rolników, Rolnicy z Hollywood.

Finał historii jest miły dla oka

Kto nigdy nie myślał „niech mu wjedzie!” podczas oglądania filmów, na których „szeryf” próbuje za karę wyhamować innego kierowcę, niech pierwszy rzuci kamieniem. Tutaj finał jest właśnie taki. Słychać gięta blachę i tłuczone szkło.

Na filmie widać też kierowcę Mercedesa, który – mimo że nie jest najmłodszy – chyba jeszcze nie wie, jak trzymać nerwy na wodzy podczas jazdy. Wysiadł w niezłym humorze, pewny swego. Myślał, że zawsze winny jest ten, który najeżdża z tyłu. Nie tym razem.

Stłuczka Mercedes vs ciągnik to wina szeryfa: tak orzekła policja

Został ukarany najwyższym możliwym mandatem za spowodowanie kolizji: zapłacił 500 złotych, a na jego konto wpłynęło 6 punktów karnych. Co więcej, policja ukarała go dodatkowo za „spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym”, co kosztowało jeszcze 200 złotych i kolejne 6 punktów. Ciekawe, jaką miał minę, gdy to usłyszał. Jeszcze ciekawsze, czy ubezpieczalnia zastosuje wobec niego regres: czyli czy będzie musiał zapłacić za naprawę ciągnika z własnej kieszeni.

Ukarano również kierowcę sprzętu rolniczego

stłuczka mercedes ciągnik

Otrzymał mandat w wysokości 200 złotych i pięć punktów karnych za korzystanie z telefonu podczas jazdy. Rzeczywiście: filmik został nakręcony telefonem, a nie rejestratorem jazdy. Nie da się ukryć, że kierowca ciągnika korzystał z komórki. Wygląda jednak to, że miał swoje powody. Z jakiegoś powodu rozpoczął nagrywanie. Zapewne kierowca Mercedesa już wcześniej na niego trąbił i wykonywał dziwne manewry. Lepiej było wyciągnąć telefon i nagrać to, co się stanie, by mieć materiał na swoją obronę.

Zastanawiam się, czy w związku z tym policjant nie powinien odstąpić od wystawienia takiego mandatu. Choć nawet po uwzględnieniu dwustu złotych kary pewnie opłacało się wyciągnąć telefon. Filmik mógł zaważyć na kwestii winy.

Co wcześniej zrobił kierowca ciągnika rolniczego?

To więcej niż pewne, że kierowca traktora musiał jakoś „podpaść” człowiekowi z Mercedesa – co oczywiście go nie usprawiedliwia. Być może rolnik zajechał mu drogę wyjeżdżając z pola albo z drogi podporządkowanej. Nerwowy kierowca osobówki zresztą o tym wspomina. Na filmie słychać, jak mówi: „mam nagrane jak mi wyjechałeś przed chwileczką”. Widocznie przewinienie nie było tak poważne, a ten materiał filmowy nie zrobił wrażenia na policji, bo o mandacie za zajechanie drogi dla kierowcy ciągnika nie wspominano słowem.

mercedes ciągnik stłuczka
Celowe hamowanie przed ciągnikiem jest niemal tak głupie, jak robienie tego przed ciężarówką.
REKLAMA

Komentarze pod filmem zwykle nie zostawiają na „szeryfie” z Mercedesa suchej nitki. Pojawiło się też jednak kilka takich, które go usprawiedliwiają albo wręcz oskarżają kierowcę ciągnika: miał on bowiem uderzyć w tył osobówki, kiedy ta już nie hamowała. Uważam, że to akurat nie jest najistotniejsze, bo kierowca Mercedesa sprowokował całą tę niebezpieczną sytuację i powinien liczyć się tym, jak to się skończy – zwłaszcza że droga hamowania obładowanego ciągnika nie należy do najkrótszych. Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, by celowo hamować przed wielkim, ciężkim pojazdem, którego maska jest ponad linią dachu naszego auta. Wygląda na to, że podobnego zdania była policja.

A co wy o tym myślicie? Czyja to wina? I – przede wszystkim – czy mandat za używanie telefonu „w samoobronie” był słuszny?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA