Kupujesz Mercedesa, a pod maską BMW. Jest nowy plan
BMW i Mercedes mają prowadzić rozmowy dotyczące współpracy w kwestii silników spalinowych. Niestety o powtórce z okolic 2008 r. nie ma co marzyć.

Dla szybkiego przypomnienia - w okolicach 2008 r. pojawiły się plotki, później nawet taplające się w nieco bardziej oficjalnym sosie, zgodnie z którymi BMW planowało udostępniać swoje silniki innym producentom, w tym właśnie Mercedesowi. Na liście prawdopodobnych jednostek, które miały trafić od jednego niemieckiego producenta do drugiego, najczęściej pojawiało się V12. Teraz temat powraca, ale już bez marzeń o wielkich pojemnościach.
Mercedes może pożyczyć silniki od BMW. Ale cylindry będą cztery.
Jednostką, która miała zaskarbić szczególne zainteresowanie ze strony Mercedesa jest - jak podaje Autocar za Manager Magazin - pochodna dwulitrowego wariantu czterocylindrowego B48, zgodna z normą emisji Euro 7.
Samo B48 jest obecne na rynku już od ponad dekady i występuje niemal w całej gamie "mniejszych" modeli BMW - od serii 1, przez serię 2, 3, 4, a nawet 5 (i poprzednią 7 w wersji PHEV), po SUV-y, takie jak X3 czy X4. Najmocniejsze warianty mają ponad 300 KM, ale w gamie są też bazujące na tym silniku hybrydy plug-in oraz "zwykłe" odmiany benzynowe.
Powodem, dla którego Mercedes miałby dążyć do pozyskania tej jednostki, jest właśnie m.in. wspomniana opcja współpracy z napędem elektrycznym i możliwość tworzenia kolejnych PHEV-ów. O ile wspomina się, że Mercedes ma już swój nowy, 1,5-litrowy silnik benzynowy (M252), działający w układzie hybrydowym, o tyle nie został on zaprojektowany z myślą o mocniej zelektryfikowanych napędach. Dodatkowo można go montować wyłącznie poprzecznie i przy okazji - powstaje w Chinach, więc może to prowadzić do problemów z cłami na wybranych rynkach.
Odpowiedzią na te problemy miałby być właśnie wariant B48 od BMW, produkowany poza Chinami, zgodny z najnowszymi normami i sprawdzony już w konfiguracjach z dodatkowym napędem elektrycznym. Bonusowo - można go instalować zarówno poprzecznie, jak i wzdłużnie, więc opcji na montaż w kolejnych modelach jest po prostu więcej.
W tej chwili w gamie Mercedesa najczęściej spotykane są dwa benzynowe PHEV-y. W większych modelach jest to montowane wzdłużnie 2.0 (M254), natomiast w mniejszych - montowane poprzecznie czterocylindrowe 1.3 (M282). Nie jest przy tym pewne, które dokładnie silniki i w których dokładnie modelach miałaby wyprzeć propozycja od BMW. Z jednej strony - 2.0 PHEV w większych modelach już jest (i jest całkiem nową konstrukcją), z drugiej - te "większe modele" to nie większość gamy o rozmiarach klasy C lub większej. W praktyce zostaje więc - bez dramatycznych zmian w ofercie - to, co jest poniżej klasy C i nie jest hybrydą typu mild (to ogarnia M252).
Zostaje więc trochę niewielkie pole do popisu, aczkolwiek zgodnie z plotkami nowe silniki mogłyby trafić do gamy od 2027 roku - a do tego momentu jeszcze chwila i kto wie, może i nowe modele. W końcu taki GLA też nie robi się z roku na rok młodszy.