REKLAMA

Kraków przegłosował najbardziej radykalną strefę czystego transportu w Europie. Proponuję kupić taczki

Po bardzo długiej sesji rady miasta i odrzuceniu wszystkich sensownych poprawek, krakowscy radni przegłosowali strefę czystego transportu w wersji ultra-radykalnej, niespotykanej w innych krajach Europy. Na jej tle strefy niemieckie jawią się jako raj dla fanów starej motoryzacji.

Kraków przegłosował najbardziej radykalną strefę czystego transportu w Europie. Proponuję kupić taczki
REKLAMA

O sprawie krakowskiej strefy pisaliśmy wielokrotnie – było to zresztą pierwsze miasto ze strefą czystego transportu w Polsce, z tym że obejmowała wyłącznie dzielnicę Kazimierz i zupełnie się nie sprawdziła. Następnie próbowano objąć strefą czystego transportu całe miasto, co również okazało się porażką i zostało odrzucone przez sąd administracyjny jako nonsens – sąd argumentował, że strefa nie może obejmować całego terytorium, bo to jest sprzeczne z definicją słowa „strefa”.

REKLAMA

Potem Kraków przystąpił do totalnej ofensywy

Przedstawiono „zliberalizowany” projekt, który w rzeczywistości był zaostrzony wobec poprzednich. Oto kilka szaleństw, jakie w nim zawarto:

  • minimalna norma dla samochodów benzynowych: Euro 4
  • minimalna norma dla diesli: Euro 6

To nie żart – aby wjechać do Krakowa (nie będąc mieszkańcem), trzeba będzie mieć diesla z aktualną normą emisji spalin. To jest ta „zliberalizowana” wersja.

Następnie:

  • mieszkańcy Krakowa dostaną dożywotnie wyłączenie dla samochodów, które już posiadają
  • jednak nabywając auto już za dwa tygodnie, będą mieli do wyboru tylko benzynę z Euro 4 lub więcej, diesla z Euro 6 albo samochód zabytkowy. Wszystkie inne będą zabronione.
  • do wjazdu na teren Krakowa uprawnione będą tylko pojazdy ZABYTKOWE, czyli na żółtych tablicach rejestracyjnych, a nie HISTORYCZNE. To ogromna różnica, która wycina wszystkie youngtimery i to bez żadnej furtki. To znaczy: jeśli mieszkasz w Krakowie i planowałeś/aś zakup youngtimera, czyli auta w wieku co najmniej 25 lat, na którego można otrzymać opinię o wartości historycznej, to teraz już tego nie zrobisz. Tzn. możesz sobie go kupić i trzymać w ogródku, bo nie wolno nim jeździć.

PO PROSTU W OGÓLE NIE WOLNO.

Hobby i pasja wielu osób zostały po prostu zakopane na stałe. To tak, jakby z dnia na dzień zabronić wędkowania albo zbierania znaczków. Ruch samochodów historycznych w mieście jest znikomy, ich liczba śmiesznie mała w stosunku do ogólnej liczby jeżdżących pojazdów, a jednak zdecydowano się ich zabronić, uznając że mają istotny udział w truciu mieszkańców Krakowa spalinami.

Do 2028 r. będzie można wjechać do Krakowa za opłatą

Czyli jak płacisz, to już nie trujesz. Od pieniędzy spaliny same magicznie znikają. Jeśli dobrze przeczytałem przegłosowany projekt, to opłata będzie wynosić 7,50 zł za dzień, ale tylko przez 2,5 roku, a potem następuje totalny zakaz. Nadal nie wiadomo co w sytuacji, kiedy przyjadę do Krakowa swoim niespełniającym norm samochodem, zapłacę za jeden dzień jazdy, a potem przez 14 dni będę go trzymał w podziemnym garażu nie poruszając się nim.

PiS proponował sensowne poprawki

Takie jak zmniejszenie strefy do I obwodnicy, obniżenie norm dla diesli i aut benzynowych do Euro 4 i Euro 3 albo dopuszczenie pojazdów historycznych. Wszystkie zostały odrzucone stosunkiem głosów 23:12 (przy 5 wstrzymujących się), a sama uchwała została przegłosowana w proporcji 24:12:6. Wchodzi ona w życie za dwa tygodnie. Strefa będzie obowiązywała w granicach czwartej obwodnicy, czyli obejmuje większość obszaru miasta. Nie będzie oczywiście dotyczyć autostrady, która nie jest w zarządzie miasta Krakowa.

Od słuchania prezydenta Krakowa resztki włosów zjeżyły mi się na głowie

Stwierdził on, że strefa jest już bardzo zliberalizowana. To nieprawda – minimalna norma dopuszczająca wjazd do strefy dla diesli to Euro 6, czyli aktualnie obowiązująca norma. Nie Euro 4, ani 5, tylko Euro 6. Na tle Europy to szaleństwo, właściwie nigdzie nie ma tak ostrych restrykcji. To, że strefa nie będzie obowiązywać mieszkańców Krakowa, niewiele zmienia, ponieważ dotyczy to tylko samochodów już zarejestrowanych w Krakowie. Jeśli przyjdzie komuś zmienić auto, zwłaszcza dostawcze, będzie musiał kupić samochód z Euro 6. Ponadto obostrzenia zaczynają obowiązywać za dwa tygodnie, więc jeśli chcesz kupić youngtimera, to tylko teraz – nie ma na to czasu do 1 stycznia 2026, czyli do momentu ustanowienia strefy.

Jeden z radnych stwierdził, że „większość osób nawet nie będzie wiedzieć, że strefa obowiązuje, bo dla wszystkich stanie się to naturalne”. To podobnie jak naturalne jest, aby w Chinach czy Korei Północnej nie rozmawiać publicznie o polityce.

REKLAMA

Podsumowując:

  • ta strefa nic nie da, ponieważ przecież mieszkańcy Krakowa będą mogli klekotać swoimi trującymi dieslami nadal, a kierowcy spoza Krakowa – wjeżdżać do miasta za opłatą, więc poprawa jakości powietrza nie wystąpi
  • ta strefa nie będzie egzekwowana, tak jak warszawska, ponieważ tak duży teren jest nie do upilnowania bez bardzo rozbudowanego systemu kamer (zamiast tego będą wyrywkowe kontrole straży miejskiej)
  • ta strefa jest niezgodna z Konstytucją, co było wielokrotnie podnoszone – złamana jest zasada realizowania sprawiedliwości społecznej, czyli ludziom zamożniejszym daje się za darmo to, za co ubożsi muszą płacić
  • wszystko to jest efektem lobbyingu, a nie troski o środowisko naturalne.
REKLAMA

Jedyny pojazd, jakiego potrzeba w Krakowie, to taczki do wywiezienia prezydenta i rady miasta. A przy okazji nie emituje on spalin.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-11T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T13:12:12+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T11:06:19+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T09:26:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T17:50:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:51:24+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:47:36+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T07:56:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T19:24:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:32:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T13:49:52+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA