REKLAMA

W Warszawie koparka przestawiała źle zaparkowane auta. To kapitalizm wymierzył sprawiedliwość

W Warszawie koparka przestawia źle zaparkowane auta. Szczyt kapitalizmu, czy sprawiedliwość?

koparka przestawia auta
REKLAMA
REKLAMA

Zapewne każdy z nas choć raz spotkał się z sytuacją, że nie miał gdzie zaparkować. Czasem wystarczy przejechać tylko kawałek, żeby znaleźć wolne miejsce, a czasem nawet to nie pomaga. Miasta nie są z gumy, osiedla nie zapewniają wystarczającej liczby miejsc do parkowania dla wszystkich mieszkańców, więc szuka się każdego możliwego spłachetka terenu, żeby tam postawić swój rydwan.

Inny problem powodują strefy płatnego parkowania - ludzie nie chcą zapłacić kilku złotych, wolą parkować na dziko. Sam mam taki parking pod główną siedzibą mojego pracodawcy - wokół same płatne miejsca i jeden zakątek pomiędzy budynkami, gdzie parkują wtajemniczeni. Spóźnisz się chwilę - nie znajdziesz miejsca - albo masz mocne nerwy i zostawiasz samochód na środku, w środku kładąc kartkę ze swoim numerem telefonu, albo jedziesz na płatne miejsca. Taka walka o darmowe parkowanie może wydawać się głupia, ale biorąc pod uwagę, że jeden dzień parkowania w strefie płatnego parkowania w Lublinie to 28 zł, to parkując na dziko można oszczędzić naprawdę ładną sumę. Mógłbym napisać poradnik, który przykułby wzrok - ZAOSZCZĘDZIŁ 7000 zł DZIĘKI JEDNEMU TRIKOWI, ale na szczęście dzięki pracy zdalnej parkuję tam wystarczająco rzadko, żebym się tym przejmował. Podejrzewam, że podobny problem mieli mieszkańcy warszawskiego osiedla na Mokotowie.

Koparka przestawia źle zaparkowane auta

To czy są źle zaparkowane, to kwestia dyskusyjna. Najpierw filmik:

A teraz zarys wydarzeń. Na warszawskim Mokotowie znajdował się kawałek terenu, na którym urządzono sobie tzw. dziki parking. Sielanka trwała do momentu, gdy na tym gruncie miały ruszyć prace budowlane. Standardowo w tego typu sytuacjach zostawia się parkującym karteczki za szybą, w których informuje się o rozpoczęciu prac oraz terminie, w jakim należy zabrać swój samochód. Nie wszyscy jednak widzieli kartkę, albo po prostu ją zlekceważyli. Pracownicy budowy stwierdzili, że nie ma takiego parkowania na ich terenie i postanowili się pozbyć problemu w nietypowy sposób. Koparką.

przestawia auta koparka

To właśnie za jej pomocą auta są przepychane z placu budowy na znajdujący się obok teren należący do miasta. Tam będą mogły stać całe wieki, zanim ktoś się nimi zainteresuje. Plac budowy został uprzątnięty, ogrodzony i można przystąpić do budowy kolejnego osiedla marzeń. Nie znam nazwy, może to będzie Zielona Fawela Apartaments? Może Slums Prestige Residence? Nigdy nie wiesz, co się wylosowało deweloperowi.

Moje auto zostało uszkodzone koparką, co zrobić?

Należy zgłosić się na policję i poinformować, że doszło do uszkodzenia mienia, wskazać, gdzie to się wydarzyło, można napomknąć, że może mieć to związek z budową i liczyć na to, że policja ustali sprawcę. A na drugi raz trzeba uważać, bo na dzikich parkingach nie ma żadnych zasad, poza jedną - z koparką nie wygrasz.

W ogóle nie oburzam się tak, jak komentatorzy, że to niszczenie mienia. Strasznie mnie drażni to, że parkowanie gdzie się tylko da - na zakazach, na trawnikach, w miejscach do tego nieprzeznaczonych cieszy się u nas taką pobłażliwością. Kupuje się samochód, a problemy z parkowaniem przerzuca się na społeczeństwo. Ja tu tylko na minutkę, powie kurier zostawiający paczkę, ja na 5, powie matka idącą z dziećmi do przedszkola, a ja tu będę parkował, bo miasto nie dało mi darmowych miejsc, powie Janusz. I tak zostajemy z tymi miastami, gdzie jest więcej samochodów na trawnikach, niż psich kup. Jedno i drugie należy usuwać. Koparka też może się do tego nadawać.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA