REKLAMA

Migusiem poszło. 115 tys. zł w dół za monstrualnego SUV-a to piękny, prawie rządowy prezent

Rynek postanowił się dostosować do rządowych planów dopłacania do zakupu elektrycznych samochodów. Modelu Kia EV9 w tej cenie to się nie spodziewaliście.

Migusiem poszło. 115 tys. zł w dół za monstrualnego SUV-a to piękny, prawie rządowy prezent
REKLAMA

Akurat wysiadłem z Kia EV9. Jak się dowiedziałem, że dokonała się wielka przecena, nie mogłem się oprzeć, by jej nie opisać. Rząd ogłosił, ile chce dopłacać do samochodów elektrycznych, podał też maksymalną cenę auta, do którego chciałby dopłacić. Zaraz czeka nas wysyp elektrycznych samochodów w cenie do 224 999 zł netto. I to takich, których zupełnie byście się nie spodziewali.

REKLAMA

Kia EV9 z możliwością dopłaty w programie NaszEauto

Kia EV9 to monstrualnych rozmiarów SUV o kształtach opływowych jak mieszkalny blok. Jest nawiązaniem do amerykańskich rodzinnych samochodów, w których dzieci biegają w środku, a dorośli nawet ich nie słyszą, tyle jest przestrzeni.

Wasze i NaszEauto:

Auto naszpikowane jest rozmaitymi rozwiązaniami umilającymi życie. Liczba przycisków, którymi steruje się fotelami, jest dużo większa niż samych foteli i płaszczyzn, w jakich się poruszają, a tych jest sporo. Nawet wysokie osoby siądą w trzecim rzędzie i dogadają się z kierowcą przez mikrofon. A ten przechyli wewnętrzne lusterko wsteczne i będzie obserwował w nim sytuację za samochodem za pomocą kamery dającej obraz wysokiej rozdzielczości. Za tym pojazdem oglądają się wszyscy, nierzadko widzi się przemieszczający się budynek.

Za wyglądem, przestrzenią i akumulatorami o pojemności 99,8 kWh szła też cena. W najwyższej wersji wyposażenia cennik kończył się prawie w okolicach 400 tys. zł, już mu niedużo brakowało (388 400 zł). Teraz rząd ogłosił, że dopłaci tylko do aut wartych nie więcej niż 225 tys. zł netto i ten popis od Kia na temat elektrycznych aut rodzinnych potężnie staniał. Akurat tyle, by załapać się na dopłaty. Szybko poszło.

Kia EV9 tańsza o 115 tys. zł

Korzyść dla klienta w takim rozmiarze podkreśla sam importer, pisząc o rewolucji w salonach. Wszystkie wersje Kia EV9 będą dostępne w programie NaszEauto. Cennik zakończy się na kwocie 224 199 zł i dorzucą jeszcze ładowarkę od zewnętrznego dostawcy. Musi to osłodzić klientom fakt, że tak promocyjne ceny dotyczą aut wyprodukowanych — uwaga — w 2023 r. Ktoś tu miał drobne zaległości magazynowe. Chyba inaczej nie udałoby się ich pozbyć, niż rabatując do poziomu dopłat.

Oferowana jest wersja z napędem na cztery koła o mocy 384 KM, z deklarowanym zasięgiem 505 km. Od razu podpowiem, że przy prędkości 120 km/h to jest bardziej 300 km. Można wybrać między trzema wariantami wersji GT-Line połączonej z różnymi pakietami wyposażenia. Ceny promocyjne to 275 065 zł, 274 344 zł i 275 764 zł. Największą korzyść odniesiemy przy wyborze ostatniego z nich, bo kwota rabatu przekroczy 115 tys. zł. Najmniejsza rządowa dopłata to 18 750 zł. W najlepszym wariancie można zgarnąć 40 tys. zł. Policzcie to sami.

Można też pójść po sztukę z roku 2024 i zapłacić 323 900 zł lub 368 900 zł, za wersję Earth z tylnym napędem lub GT-Line z napędem na wszystkie koła. Wybór jest raczej dość prosty.

Dostajemy więc auto, które ma ponad 5 m długości, mieści minimum 6 osób (może 7), jest bogato wyposażone na starcie, a do setki potrafi przyspieszyć w 5,3 s. Czekam na wysyp kolejnych promocji, których celem będzie zmieszczenie się w cenie netto poniżej 225 tys. zł. Będzie się działo.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA