REKLAMA

A jednak istnieją ludzie, dla których BMW XM jest zbyt skromne. Tuner uratuje dziesięciu z nich

BMW XM powstało po to, by być krzykliwe i ostentacyjne. Pakiet firmy Renegade Design powstał, by mogło krzyczeć jeszcze głośniej.

bmw xm renegade design
REKLAMA
REKLAMA

Podejrzewam, że powodem powstania BMW XM była chęć pokazania, jak wygląda przeciwieństwo określenia „subtelny”. Olbrzymie jak pasmo górskie, krzykliwe jak łazienka w kasynie w Las Vegas, szybkie jak… chyba za szybkie na te wymiary. BMW XM to król SUV-ów dla ludzi, którzy na śniadanie opychają się kawiorem, a potem dzwonią do asystenta, by ten wskrzesił mamuta, bo wieczorem chcą na niego zapolować. Czy jest w tak zwanym dobrym guście? A co to jest dobry gust i kto to ocenia?

Ale BMW XM można też poddać tuningowi

bmw xm renegade design

Wydawałoby się, że to już samochód, który nie potrzebuje modyfikacji. Ma tak wielkie felgi, tyle poszerzeń i spojlerów, przy jego projektowaniu pozwolono na tyle stylistycznej rozpusty, że już nawet najwięksi fani ekstrawaganckiego stylu, o którym za Oceanem mówi się „in your face!”, czyli „prosto w gebę” powinni być zadowoleni.

Ale niektórym wciąż mało. Nie wystarczy im, że inni się patrzą. Mają się gapić. I właśnie dla takich osób istnieją firmy tuningowe.

Oto BMW XM Renegade Design

Szczerze mówiąc, gdy natrafiłem gdzieś na nagłówek mówiący o BMW XM po tuningu, spodziewałem się czegoś jeszcze gorszego. BMW XM Renegade Design dostało dodatkową porcję wizualnej agresji, ale – przynajmniej w kolorach widocznych na zdjęciu – całość nie powoduje pękania gałek ocznych. Co się zmieniło? Tradycyjnie dla świata przeróbek dla najbogatszych, główny sens modernizacji to dodanie tu i ówdzie dodatkowej porcji włókna węglowego. Karbon pojawił się m.in. na progach, zderzakach i nadkolach. Pojawiło się nowe obramowanie grilla – i dobrze, bo jest ładniejsze. Auto obniżono, zmieniono felgi i zmodyfikowano tylny spojler. Nie tknięto za to silnika, hamulców ani zawieszenia.

BMW XM Renegade Design powstanie tylko w dziesięciu egzemplarzach

Cena nie jest jeszcze znana, ale raczej potencjalni klienci nie są ludźmi, którzy muszą zacząć odmawiać sobie piątkowych wyjść na miasto. Większy problem to fakt, że lista kupujących będzie krótka – dziesięć i koniec. Szkoda, bo to wygląda zaskakująco dobrze.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA