REKLAMA

Prezes Tavares radzi: auta spalinowe są za drogie? Kupujcie elektryczne

Carlos Tavares – prezes koncernu Stellantis – ma pomysł jak sprawić, by zakup nowego samochodu nie był takim obciążeniem dla domowego budżetu.

opel mokka e ładowanie
REKLAMA

Zakup samochodu, nowego, czy używanego, wiąże się dziś z dużo wyższym kosztem niż jeszcze dwa, czy trzy lata temu. W Stanach Zjednoczonych średnia kwota, jaką wydaje się na nowy samochód, to 47 tys. dolarów – jeszcze rok temu było to o przeszło 6 tys. dolarów mniej. Na tę sytuację składa się wiele czynników – problem z dostępnością półprzewodników, problemy z ciągłością łańcuchów dostaw, pandemia, inflacja, a teraz jeszcze zawierucha za naszą wschodnią granicą i związany z nią kolejny wzrost cen surowców. Tymczasem globalny popyt specjalnie nie zmalał – ludzie wciąż potrzebują wymieniać samochody na nowe.

REKLAMA

Tavares cytowany przez The Detroit Bureau wyraził swoją obawę o to, że zakup nowego samochodu staje się coraz większym obciążeniem finansowym i obawia się doprowadzenia do sytuacji, w której klienci po prostu stwierdzą, że ich na to nie stać i przestaną kupować nowe samochody.

Według prezesa Stellantisa, rozwiązaniem jest zakup nowych, tańszych samochodów elektrycznych

Tavares stawia sobie za cel zrównanie cen samochodów elektrycznych ze spalinowymi. Czy chodzi o obniżenie cen tych pierwszych, czy podniesienie drugich – tego dokładnie nie określił, ale pozostaje nam mieć nadzieję, że jednak chodzi o to pierwsze. Te Detroit Bureau zwraca np. uwagę, że dziś koszty związane z marketingiem i całym systemem dystrybucji samochodów elektrycznych sięgają aż 30 proc. ceny nowego samochodu. Ale jeśli się tych marketingowych kosztów nie poniesie, to będzie trudniej przekonać ludzi, że warto się przesiąść na auta elektryczne. Ale jak już będą do nich przekonani, to będzie można sprzedawać je taniej. Brzmi to dość skomplikowanie, ale może by tak ten cały marketingowy buzz zostawić innym, a samemu skupić się na obniżaniu cen? Może to by pomogło?

REKLAMA

Swoją drogą The Detroit Bureau zwraca uwagę na jeszcze jeden detal – według ostatnich badań, w Stanach 8 na 10 klientów kupujących ostatnio nowe auto w salonie musiało zapłacić cenę wyższą, niż sugerowana cena producenta. Przy niedoborze towaru dealerzy po prostu narzucają sobie dodatkową marżę. Do listy utrudnień w utrzymaniu cen na sensownym poziomie trzeba więc dorzucić jeszcze ludzką chciwość. A na nią już nie ma mocnych.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-30T09:15:49+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T17:05:10+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T12:17:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T10:39:10+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T16:23:40+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T12:32:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T11:02:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-27T11:47:30+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T19:50:47+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA