Youngtimer alert. Kiedy ostatnio widzieliście Renault Lagunę kombi pierwszej generacji?
Miałem kilkanaście lat, gdy pojawił się koncept Renault Laguna Evado, który wkrótce potem stał się Laguną kombi (z początku z dodatkową nazwą Nevada).
Kiedy zobaczyłem ten samochód w prasie, byłem oburzony. Zbiegło się to z prezentacją pierwszych zdjęć Mercedesa „okulara” W210, którymi też byłem oburzony, ale to inna historia. Renault Laguna jako koncept Evado nie podobało mi się wręcz straszliwie i byłem niemal pewien, że ten skandaliczny, nieproporcjonalny kształt zostanie poprawiony w wersji produkcyjnej. Jak można dać pionową tylną klapę, ale pochyły boczny słupek? Czy to rysował niewidomy czy jakiś złośliwy troll?
Potem jednak Renault Laguna kombi weszło do produkcji i nie zmieniono właściwie nic w stosunku do konceptu Evado. Można powiedzieć, że była to wersja produkcyjna, tylko nieco podpicowana na potrzeby sesji zdjęciowej. Choć minęło 27 lat, nadal uważam, że Laguna I kombi to samochód wybitnie nieproporcjonalny.
Ten tył wygląda jak nakładka na liftbacka, jakby ktoś chciał bardzo zaoszczędzić przy projektowaniu. Rozumiem oczywiście, że dzięki temu powstał większy bagażnik. I rzeczywiście, samochód był nadzwyczaj praktyczny, a przy tym komfortowy i oferował naprawdę udane silniki. W porównaniu z poprzednikiem, czyli Renault 21, wyglądał jak nowszy o 20 lat. Miał też znakomite wnętrze z opcjonalną klimatyzacją automatyczną, miękkimi materiałami i klapką kryjącą radio, co teoretycznie miało chronić przed kradzieżą.
Oprócz standardowych silników 1.8 i 2.0, oferowano też diesle 1.9 i 2.2, po lifcie 1.9 dostał nawet pierwszą generację common raila. Najrzadziej pojawiały się silniki V6, a co najlepsze, występowały dwa różne: albo PRV, albo ES9, ten drugi wyróżnia się tym, że ma 24 zawory i rozchylenie cylindrów 60 stopni. Laguna kombi wytrwała w produkcji do roku modelowego 2001, więc najmłodsze egzemplarze mają dziś 21 lat.
Niestety, po drodze do Renault Laguna kombi wskoczyła rdza
Nie był to najlepiej zabezpieczony antykorozyjnie samochód i w sumie już parę lat temu zaobserwowałem znikanie Lagun jedynek, a nieliczne, które się jeszcze widywało, miały skorodowane progi i tylne nadkola, no i pewnie też podłogę, podobnie jak Megane Scenic I generacji.
Sprawdziłem jak wygląda sytuacja na OLX
Jest słabo. Do wyboru pozostało kilkanaście sztuk Laguny kombi, odliczyłem dwa auta za 1500-1900 zł (całkowicie niesprawne, ledwo trzymające się w całości) i oto przegląd najciekawszych Lagun z ogłoszeń, może znajdziecie coś dla siebie:
Najsłabsza wersja i wygląda jak przedlift z poliftowym silnikiem. Stan techniczny jest dobry, czyli lepiej nie jedźcie nią na przegląd. Stopniowanie stanu w opisach wygląda tak: idealny, bardzo dobry, dobry, do lekkich poprawek.
Zjedzona, ale za to z mroźną klimą. Sprzedaje chyba znany polityk.
Auto ogólnie w dobrym stanie, szczególnie bez zdjęć wnętrza. Nie wnikajmy i szukajmy dalej.
Ten egzemplarz jest poobijany, ale znośny. Oczywiście najsłabsza wersja silnika i ogłoszenie od handlarza.
Niestety, te 4 powyżej nie wzbudziły mojego pożądania. Tak naprawdę do wyboru są tylko dwie sztuki.
Pierwsza to diesel za 4300 zł. Ma automatyczną skrzynię biegów i chyba mały przebieg, przynajmniej ze zdjęć nie wygląda na zużytego śmiecia. Przebolałbym ten klekot pod maską, w Krakowie nie mieszkam więc strefa czystego transportu mi nie grozi. Ale najciekawsze auto to oczywiście to najdroższe – za ponad 9000 zł. Oto wersja V6 z manualną skrzynią biegów i przebogatym wyposażeniem. Jak słusznie zauważa sprzedający, auto służy mu dzielnie na co dzień, więc specjalnie wystawił je za drogo. Nikt nie da jeszcze 9200 zł za Lagunę jedynkę, nawet z V6. Dziś jeszcze nie. Ale ten dzień się zbliża. A za rok-dwa na OLX zostaną może 3-4 egzemplarze. I wtedy ktoś powie: kurczę, ale to był fajny samochód, i Renault Laguna kombi oficjalnie zostanie youngtimerem.