Pomóż nazwać nowego elektrycznego Jeepa. Nazwa musi być z uderzeniem
Nowy elektryczny Jeep potrzebuje nazwy. Rozpisano konkurs, w którym użytkownicy internetu mają wyręczyć dział marketingu Jeepa.
To bardzo dobry pomysł, żeby klienci nazywali produkt, który potem będą mogli kupić. Ogólnie zrzucanie pracy na innych to koncepcja z przyszłością, ja byłbym za tym, żeby następnego Jeepa nie tylko nazywali, ale też zaprojektowali jego przyszli użytkownicy. A potem trzeba by ich było zatrudnić w fabryce w ramach „real car manufacturing experience” (jedyne 1000 dolarów za 7-dniowy kurs) i jeszcze niech go wyprodukują. W każdym razie, Jeep rozpisał konkurs.
Podobny konkurs zrobił Seat
Trzeba było nazwać nowego siedmioosobowego SUV-a tej marki, przy czym nazwa musiała odnosić się do miejscowości w Hiszpanii. Znalazłem, że w Hiszpanii jest miejscowość Cancelada (skasowana, usunięta) i zgłosiłem nazwę Seat Cancelada (marka Seat skasowana), która zyskała nawet sporo głosów, ale niestety nie została uwzględniona i nowe auto nazwano Tarraco. Teraz po ten sam środek sięgnął Jeep. Chce, żeby klienci pomogli nazwać nadchodzącego elektrycznego SUV-a. Póki co, jest to po prostu elektryczny Wagoneer, albo Wagoneer S – ale potrzebuje własnej nazwy.
Czy będzie nowy Jeep?
Oczywiście, że elektrycznym SUV-em. Ma rozwijać nawet 600 KM, mieć dwa silniki i przyspieszać do setki w 3,5 sekundy. Po co? Nie wiem. Przecież to można się zabić od takiego przyspieszania. Jeep Suicide. No może nie. Gigantyczne akumulatory mają zapewnić nawet 640 km zasięgu – też nie wiem po co. Jeep Accumulator. Brzmi nieźle, jesteśmy o krok bliżej. W każdym razie zwycięzca konkursu otrzyma 4-osobową wycieczkę na 7 dni do luksusowego ośrodka narciarskiego w Stanach Zjednoczonych i jeszcze wałczer na 1000 dolarów do wydania. Jeep Voucher. To byłaby dla mnie najgorsza kara, bo nienawidzę jeździć na nartach. Siedziałbym 7 dni w tym ośrodku w pokoju hotelowym i pił colę. Jeep Weirdo.
No dobrze, ale może jakieś poważne propozycje
Nie mogę brać udziału w tym konkursie, bo nie jestem obywatelem USA. Jeep Tourist, a może Jeep Alien? W każdym razie uznałem, że do tej pory Jeepowi zdarzało się nazywać swoje samochody nazwami plemion indiańskich, takich jak Czirokezi (Jeep Cherokee) czy Komancze (Jeep Comanche). Poszedłem w tym kierunku, ponieważ jakiś czas temu szef plemienia Czirokezów podawał się za wielce pokrzywdzonego tym, że Jeep użył słowa Cherokee, a on nie ma z tego żadnych pieniędzy, tak jakby to on sam wymyślił to słowo. Na szczęście został olany, ale pozwoliło mi to uznać, że jeśli jakaś nazwa denerwuje ludzi i powoduje u nich dyskomfort (żeby nie powiedzieć gorzej), to należy rozwijać ten kierunek.
Stąd moja propozycja
Sprawdziłem, że nazwy plemion indiańskich w Ameryce Północnej to: Atapaskowie, Algonkini, Kwakiutlowie, Tsimshian, Haida, Tlingit, Nutka, Flathead, Klamath, Modoc, Nez Percé, Sahaptin, Yakima Arapaho, Czarne Stopy, Czejenowie, Kiowa, Komancze, Siuksowie, Osedżowie, Paunisi, Kaddo, Mandanowie, Omaha, Irokezi, Huroni, Delawarowie, Mohikanie, Czerokezi, Chickasaw, Choctaw Krikowie, Seminole, Szoszoni, Pajuci i Ute, Pueblo (Hopi, Zuni), Pimowie, Papago, Apacze, Nawahowie, Mogollon, Anasazi, Hohokam oraz Yuma.
Z tego najbardziej spodobało mi się Flathead, ale tę nazwę dawno temu zastrzegł już Ford. Czejenów wykorzystał już Chevrolet z modelem Cheyenne. Navajo zajęła Mazda, Apache dawno temu wykorzystał Austin. Ute – Australijczycy, chociaż wywodzą to słowo bynajmniej nie z nazwy indiańskiego plemienia. Szukałem więc czegoś, co będzie można przerobić, tak żeby kojarzyło się z elektryfikacją. Szkoda, że ten Jeep to nie ciężarówka, nazwałoby się go Semi-Nole i już (semi - po amerykańsku to ciągnik siodłowy). Jakby był pickupem, można byłoby go nazwać Klamath i dać hasło „przewieziesz nim wszystkie swoje klamathy”. Jako auto bardzo szybkie mógłby nazywać się „Pa pa, go!”. Wszystkie te nazwy nie odnoszą się jednak do prądu. Dlatego ostatecznie uznałem, że Jeep powinien nazywać się...
DELEVARE
Jest znana nazwa plemienia indiańskiego, jest EV w nazwie, a przy minimalnym wysiłku można też zrobić wersję towarową DELEVERY. To razem będzie do zapłaty 21 370,69 dolara. Dziękuję za uwagę.