REKLAMA

Zostawił w rowie przewrócony samochód z karteczką. Nie bał się o katalizator?

Wpaść do rowu i przewrócić samochód na bok, a potem pozostawić go bez nadzoru. To przecież otwarte zaproszenie dla złodziei. Łatwo wyciąć katalizator, gdy jest na wierzchu, prawda? Nie tym razem - kierowca przytomnie zasłonił to miejsce podwozia karteczką. Niestety nie spodobało się to policji.

katalizator jest niewidoczny
REKLAMA

Co było napisane na karteczce? Znajdował się tam napis „wszystko OK :), auto odbiorę później xD”. Skoro nic się nie stało i śmichów było tak dużo, że trafiły na papier w formie emotek, to co ci mundurowi jeszcze chcieli? Przecież jest git, dobrze jest, chłopaki dobrze robią, co nie?

REKLAMA

Niestety, „upierdliwi” policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wałczu nie chcieli tego tak zostawić. Musieli ustalić, kim jest właściciel pojazdu oraz kto był jego ostatnim kierowcą.

pod karteczką jest katalizator

Funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia po tym jak otrzymali powiadomienie, że w rowie, na boku leży pojazd osobowy, ale nikogo przy nim nie ma. Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili, że w kierunku Czaplinka, tuż za miejscowością Golce na drodze wojewódzkiej nr 163, faktycznie pojazd leży na boku.

Do przewróconego samochodu doczepiona została informacja, że wszystko jest OK. Policja podaje, że ”kierujący zapewne nie chciał nikogo martwić i miał świadomość, że widok wywróconego w rowie auta może zaniepokoić innych użytkowników drogi”.

Chyba wiem, gdzie jest ten katalizator

Ale ja mam na ten temat własną teorię. Jesteśmy w redakcji prawie pewni, że mamy do czynienia z Peugeotem 206. Jeśli tak, to katalizator byłby bodaj najdroższą częścią w tym pojeździe i jest usadzony pionowo w komorze silnikowej (w zależności od wersji). Dokładnie to miejsce zasłania karteczka. Żarty żartami, ale może faktycznie ktoś wiedział, co robi.

Nas nurtuje co innego. Dlaczego ten kierowca od razu nie zadzwonił po pomoc wybierając numer 112? Można się tylko domyślać, ale prawdopodobne wytłumaczenie wcale nie jest zabawne. No bo jeżeli nawet wypadek nie zepsuł nastrojów pasażerom tego wehikułu (o czym świadczyć mogą emotki), to być może owa euforia była wywołana przez jakieś substancje, które winni musieli najpierw strawić? Ci ludzie sami potrzebowali katalizatora (hyhy). O tym zadecyduje policja.

Niestety samochód na fotografiach wykonanych przez mundurowych jest zasypany śniegiem i to nawet w tych miejscach, które są zwykle gorące. Oznacza to, że od czasu wjechania do rowu, do wykonania zdjęć, musiało minąć sporo czasu, co może mieć negatywny wpływ na zebranie materiału dowodowego.

żródło: policja.pl

Czytaj dalej:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-15T13:34:49+02:00
Aktualizacja: 2025-04-14T14:24:12+02:00
Aktualizacja: 2025-04-13T10:57:45+02:00
Aktualizacja: 2025-04-12T10:13:06+02:00
Aktualizacja: 2025-04-11T19:19:59+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA