Nowa Kia wygląda kontrowersyjnie. Jeden rabin powie, że jest brzydka, a drugi rabin, że jest brzydka
Kia w Polsce znana jest głównie z modeli Sportage, Ceed lub Sorento. Pamiętajmy jednak, że obecnie jest to marka o zasięgu globalnym, która oferuje przeróżne modele w najdalszych zakątkach świata. Za oceanem właśnie miał premierę model Tasman. Pierwszy pickup od Kia zszokował świat swoim wyglądem.
W zasadzie to ten tekst miał nie powstawać. Polacy nie kochają pickupów i uznałem, że pisanie o takim modelu przeznaczonym na podbój dalekich kontynentów nie ma wiele sensu. Ale kiedy wrzuciłem na redakcyjny czat linka do materiału z premiery Tasmana, to dosłownie zawrzało. Powód? Oczywiście chodzi wygląd nowego samochodu. Konkretnie o kształt jego przodu. Sami zobaczcie:
Ja stanąłem w obronie Tasmana i zacząłem tłumaczyć kolegom z firmy, że to ma przypominać Scanię serii T, albo Mercedesa Zetrosa. Pisałem, że moim zdaniem przód Tasmana jest jakby nowoczesną wizją ciężarówki z czasów drugiej wojny światowej. Szybko zostałem wyjaśniony i pod naporem argumentów, gróźb, memów i emotek postanowiłem skapitulować. Mimo to jestem zdania, że profil oraz tył są ciekawe. Z boku widzę design z Chevy Avalanche, a tył przypomina mi Jeepa Gladiatora. Problemem pozostaje ten przód... No jak tak można?
Nie ja jeden mam wątpliwości
Prasa z USA, czy Australii nie szczędzi epitetów na temat urody Tasmana. Kia chyba spodziewała się, że wygląd zszokuje. W oficjalnej komunikacji prasowej poświęciła temu tematowi długie akapity, jakby na obronę swoich decyzji. I tak np. marketingowcy okrasili premierę hasłem "Zanurz się w nowym wymiarze”. Poza tym twierdzą, że wygląd Tasmana jest dobry i wynika ze świeżego podejścia do koncepcji pickupa.
Firma napisała również, że "Tasman oferuje świeże podejście do estetyki. Design rezygnuje ze wszystkiego, co zbędne i tworzy fundamentalną, szczerą formę. Ta forma podkreśla poczucie solidności oraz siły za pomocą prostych, funkcjonalnych elementów. Wygląd Tasmana nie polega na przesadnie dużej dawce stylu, która zdominowała segment pickupów.” Zgadzacie się?
[NIE, dop. red. Grabowski].
Kia Tasman od strony technicznej
Design mamy omówiony, ale poza kontrowersyjnym wyglądem, nowa Kia ma wiele do zaoferowania. Tasman będzie miał dwa silniki w zależności od rynku. Np. w Korei pod maską będzie pracował 281-konny 2,5-litrowy silnik benzynowy. 421 Nm momentu obrotowego będzie trafiało na koła tylne lub obu osi poprzez ośmiobiegową automatyczną skrzynię biegów. Kia podaje, że Tasman będzie w stanie rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 8,5 sekundy oraz pojechać z maksymalną prędkością 185 km/h.
Z kolei w Australii pickup będzie miał 2,2-litrowy silnik wysokoprężny (210 KM/ 441 Nm) połączony z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów. Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h będzie zajmować 10,4 sekundy, prędkość maksymalna będzie identyczna jak w przypadku benzynówki. W innych regionach, takich jak Bliski Wschód i Afryka, klienci będą mogli wybierać między obydwoma silnikami, a dodatkowo diesel będzie mógł być sparowany z sześciobiegową manualną skrzynią biegów.
Nowa konstrukcja to klasyczne nadwozie na ramie
Taka decyzja nie dziwi, bo Tasman to samochód do pracy. Spodziewam się jednak, że auto będzie bardzo sztywne - producent chwali się wykorzystaniem kompozytowych tulei do połączenia nadwozia z ramą. Poza tym konstrukcja zawieszenia Tasmana jest typowa dla tego segmentu. Auto ma niezależne zawieszenie przednie z dwiema parami wahaczy. Z tyłu znajdziemy sztywną oś z resorami piórowymi i zamontowanymi pionowo amortyzatorami.
Media branżowe są w szoku
Wielu z moich kolegów po fachu mówi wprost, że Tasman jest brzydki. Ja zostałem zaatakowany za racjonalizowanie jego wyglądu i już praktycznie uległem, ale teraz patrzę ponownie na zdjęcia i stwierdzam, że mnie to się jednak chyba podoba. Dziwny jest ten świat.
[To nie świat, to Kia - dop. red. Grabowski]