REKLAMA

Ferrari Purosangue to podobno SUV, ale póki co wygląda jak zwykły hatchback

Ferrari Purosangue to pierwszy SUV marki z Maranello. Włosi długo wzbraniali się przed zrobieniem SUV-a, ale klienci byli nieubłagani. Będzie również hybrydowy.

ferrari purosangue suv
REKLAMA
REKLAMA

Włosi jak to Włosi nigdzie się nie śpieszyli. Dlatego dołączają do wyścigu po pieniądze ze sprzedaży SUV-ów jako ostatni z wielkich motoryzacyjnych producentów supersamochodów. Ferrari Purosangue przechodzi intensywne testy na północy Szwecji. Zakamuflowany model cieszy się ogromnym zainteresowaniem fotoreporterów z całego świata, którzy tylko czekają, żeby uchwycić na zdjęciach kolejne detale nadwozia. Z zewnątrz przypomina Maserati Levante. To nic złego, ponieważ to bardzo udany produkt, który jeżeli wierzyć recenzentom świetnie się prowadzi, a do tego dostarcza doznań akustycznych towarzyszących wkręcającej się na obroty V8. Jednak zdjęcia szpiegowskie pokazują, że Ferrari Purosangue coraz bardziej zaczyna przypominać właściwy projekt. I tak jak na niego patrzę to coraz bardziej przypomina zwykłego hatchbacka, a nie SUV-a, ale trzymam się na razie nomenklatury producenta i nazywam Purosangue SUV-em.

Ferrari Purosangue czyli SUV z hybrydą

Ferrari będzie miało niższy prześwit niż Maserati Levante. Udało się ustalić, że dodatkowo będzie on regulowany w zależności od trybu wybranego przez kierowcę. Będzie również znacznie mocniejsze niż Levante, które w wersji Trofeo ma pod maską V8 o pojemności 3,8 l, które osiąga 580 KM mocy.  Mówi się o tym, że do Purosangue trafi silnik V12, który będzie osiągał około 800 KM mocy.

Ale nie ta informacja najbardziej mnie zaciekawiła. Znacznie ciekawsze jest to, że SUV Ferrari będzie dostępny w wersji hybrydowej, w której silnik elektryczny zostanie sparowany z benzynowym V8. Co więcej – ma być to hybryda plug-in. Ferrari z wtyczką brzmi trochę zabawnie, ale nawet takie auta pomału przechodzą częściową elektryfikację. Dobrym przykładem jest najnowszy McLaren Artura, który jest PHEV-em, a mimo to masa baterii nie przeszkadza mu mieć świetne osiągi.

REKLAMA

SUV FERRARI Z HYBRYDĄ?! Co oni biorą w tym Maranello?

Jeżeli jeszcze trzymacie się krzesła to mam gorszą wiadomość. Ferrari pozazdrościło Tesli i stwierdziło, że nie ma co się szczypać w tańcu. Otóż Purosangue będzie podstawą do budowy kolejnych SUV-ów, tym razem napędzanych wyłącznie prądem. Matko i córko. Enzo Ferrari właśnie przewrócił się w grobie. Ferrari na prąd będzie pozbawione dźwięku silnika, z którego zawsze było dumne. Nie wiem kto im zaakceptował ten projekt, ale nie po to się kupuje Ferrari, żeby przejmować się populacją pingwinów, pszczołami czy przyrodą. Nie umiem sobie wyobrazić klienta, który wyda około miliona złotych (ostrożnie licząc) na elektrycznego SUV-a Ferrari, który gdy zacznie się go traktować tak jak na Ferrari przystało, to błyskawicznie skończy rozładowany na poboczu. O tempora, o mores! – jakby wykrzyknął dawny mieszkaniec słonecznej Italii.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA