REKLAMA

Pyliśmy na American Cars Mania 2025. Nigdy w życiu nie słyszałem tylu V8 jednego dnia

Nie odpalajcie się jeszcze jak V-ósemka, specjalnie napisałem „pyliśmy” zamiast „byliśmy”. Zapraszam na relację z tegorocznego zlotu aut amerykańskich w Katowicach, podczas którego Tesla oficjalnie zaprezentowała w Polsce model Cybertruck.

Pyliśmy na American Cars Mania 2025. Nigdy w życiu nie słyszałem tylu V8 jednego dnia
REKLAMA

Zaskakująco dużo osób uważa, że obecnie takie megazloty jednego rodzaju samochodów to już się nie odbywają i że jest to pieśń przeszłości wczesnych lat dwutysięcznych. Nic bardziej mylnego – American Cars Mania na katowickim lotnisku Muchowiec to impreza tak wielka, że niełatwo przejść ją w całości i obejrzeć wszystkie pojazdy. Rozmachu i popularności na pewno jej nie brak, podobnie jak przybyłych na miejsce niezwykłych pojazdów. W tym roku największe wrażenie robiły amerykańskie ciężarówki z kolekcji Kowary Classic.

REKLAMA

Wprawdzie od publiczności zostały odgrodzone i można było podziwiać je z odległości, jednak akredytowani przedstawiciele mediów mogli przyjrzeć im się z bliska.

Ten czerwony pojazd powyżej to bardzo rzadka ciężarówka amerykańska marki Diamond T. Firma ta istniała w latach 1905-1974, produkując ciężarówki wielkie, drogie i na swój sposób luksusowe. Jej twórca, Charles Tilt, miał powiedzenie „ciężarówka nie musi być skromna”.

Mack z charakterystycznym psem na masce, a poniżej – International z wyjątkowo długim przodem.

Ale jeśli już miałbym przejechać się amerykańską ciężarówką, to zdecydowanie wolę wersję z kabiną nad silnikiem, jak ten Kenworth:

Usiadłem w jednej z tych ciężarówek z ogromnym „nosem” i jestem nadal zdziwiony, jak Amerykanie w ogóle mogą tym jeździć. Kabina nie jest znacząco większa niż ta z samochodu osobowego. Widoczność do przodu – katastrofalnie zła. Europejskie ciężarówki są o wiele lepsze niż amerykańskie, te drugie po prostu robią większe wrażenie na widzach, a na zlocie przecież właśnie o to chodzi.

Bardzo długie alejki warto było przejść w całości. Zdarzało się, że po długim rzędzie średnio interesujących nowoczesnych Jeepów i Mustangów trafiało się coś wyjątkowego. Podpowiedź dla organizatora na przyszły rok: klasyki ustawiajcie razem, w strefie aut zabytkowych.

Jeden z wielu przybyłych gości z zagranicy. Litwa, Norwegia, Szwecja – takie tablice było widać na samochodach.

A to już ten oficjalnie zaprezentowany Cybertruck. No niestety, to nadal jest pojazd z gatunku „ni przypiął, ni wypiął”. Spójrzcie na tę przerwę między zderzakiem a przednim pasem. To żart?

Odbyły się między innymi pokazy rodeo (momentami robi to większe wrażenie niż samochody, bo samochód nie próbuje cię zrzucić) oraz wyścigi na 1/4 mili, często o zaskakującym zakończeniu. Gdybyście pytali, czy nowe Corvette C8 jest szybsze niż najmocniejszy Dodge Challenger, to odpowiem „tak, a o co chodzi?”.

Ja oczywiście jednak najbardziej szukałem jakichś dobrych gratów.

Te powyżej niezłe, ale to lepsze:

Jakby ktoś pytał, to lampy tego Lincolna chowają się za blaszanymi osłonami, które unoszą się i opuszczają elektrycznie. Ależ oni to wymyślili.

Nadal do końca nie wiem co to było, miało znaczki Lincolna i napis Thunderbird. W każdym razie dla mnie to jeden z najciekawszych samochodów zlotu, bo jest kanciasty, ludzie nie zwracają uwagi, a drugiego nie znajdziesz.

Ford patrzy z pogardą na Chevroleta.

Sekcja vanów i minivanów. Żartuję, nie było takiej, przypadkowo się ułożyły.

Wiele osób po prostu przyjechało na kemping. Spali sobie w namiocie, a w ciągu dnia cieszyli się zlotem i piękną pogodą.

Ta marka pośrodku też była dość popularna na zlocie.

Amerykański design kiedyś...

I amerykański design dziś. BTW, do tych Tesli powinni dodawać naklejkę „I bought this after Elon went crazy”.

Nawet lata 50. były reprezentowane tu i ówdzie.
Ja najbardziej lubię lata 80., a tu jeszcze nastąpiło postaranie w postaci walizek na dachu.
Bardzo rzadki pojazd: Dodge Aspen. Ten skromny wizualnie samochód mógł mieć pod maską 5.9 V8 (ale spokojnie, o jakiejś śmiesznej mocy).
Odbezpieczona Beretta!
Miałem podobnego Pontiaca, tylko nowszego. To był mój najlepszy Amcar.
Nie ma czegoś takiego jak za duży sedan.
Ani za bardzo różowy. Potrzeba jest więcej różowych samochodów.
REKLAMA
Przybyły też dinozaury.

Podsumowując: gdyby nie męczący pył, byłby to idealny zlot. Ale przecież nie można winić organizatora za to, że jest sucho. Wszystkie typowe zlotowe atrakcje, jak hałasujące silniki V8 czy mnóstwo amerykańskich radiowozów wyjących syrenami, to właśnie to czego spodziewam się po spotkaniu miłośników motoryzacji amerykańskiej. Miło było obejrzeć ciekawe pojazdy, chociaż jeszcze lepiej byłoby, gdyby udało się je poustawiać tematycznie (mogę pomóc w przyszłym roku).

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-21T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-21T10:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-20T18:22:34+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-19T13:27:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T10:07:49+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA