REKLAMA

Tesla pozywa swoich klientów. A taka miła była, zawsze się kłaniała

Tesla przestała się kłaniać. Pozywa swoich klientów w Chinach i staje się łatwym celem. To nie takie proste jak myślisz.

Tesla pozywa swoich klientów. A taka miła była, zawsze się kłaniała
REKLAMA

Nie jest to historia z gatunku tych, gdzie wielka korporacja tłamsi niepokornych, zamykając im usta papierami przygotowanymi przez armię prawników. Chyba. To historia, gdzie ktoś raczej błędnie zdefiniował, czym jest walka o dobre imię firmy. Tesla pozywa klientów w Chinach, a powinna dać sobie spokój.

REKLAMA

Miała wypadek, oskarżyła Teslę.

Zhang Yazhou w 2021 r. publicznie oskarżyła Teslę o poważną w skutkach awarię. Jej Model 3 miał doznać usterki układu hamulcowego, przez co doszło do wypadku, a jej rodzice trafili do szpitala. Kobieta protestowała głośno i zyskała niemały rozgłos. Możecie kojarzyć zdjęcie, które przedstawia ją, siedzącą z megafonem na dachu samochodu.

Sprawa nabrała rozgłosu. Tesla dowiodła przed sądem, iż wypadek nie był spowodowany usterką samochodu. Sąd nakazał zapłacić pani Zhang 23 tys. dolarów Tesli tytułem wyrządzonych firmie szkód wizerunkowych. Kobieta nie zgadza się z wyrokiem „nawet jeśli powiedziała coś nie tak".

Associated Press podaje, że w ciągu ostatnich kilku lat Tesla pozwała 6 swoich klientów oraz 6 blogerów w Chinach. Przy okazji przypisuje jej też polityczne wsparcie ze strony chińskich władz, a z cytowanych wypowiedzi ekspertów wynika, że jej zwycięstwa w sądzie są rezultatem specjalnego traktowania.

Hamulce zadziałały prawidłowo.

Tak przedstawiona historia nieuchronnie zmierza do przedstawienia Elona Muska jako miliardera, który nie zawaha się pozwać przeciętnego zjadacza chleba, gdy ten powie coś brzydko o jego samochodzie. To może wróćmy na chwilę do sprawy pani Zhang. Nawet widziałem już tytuły, że Musk się nie patyczkuje. Ciekawe, czy w ogóle wie, że kogoś pozwał.

Do wypadku doszło na autostradzie. Zdaniem Zhang auto doszło do awarii hamulców, przez co samochód, którym poruszała się jej rodzina, uderzył w inne auto. Jej protest był bardzo głośny, opisywany praktycznie na całym świecie. O tej awarii informowała z dachu samochodu stojącego przy okazji targów motoryzacyjnych w Szanghaju. Tesla w końcu opublikowała dane pochodzące z jej samochodu. Wynikało z nich, że samochód zwolnił z prędkości bliskiej 120 km/h, do prędkości poniżej 50 km/h. O awarii hamulców nie było więc mowy, a jedynie o winie człowieka.

REKLAMA

Elon Musk będzie teraz w niełasce mediów głównego nurtu. Raczej go to nie obchodzi, woli zachęcać ludzi do czerpania wiadomości z kanałów publikujących fałszywe informacje dla kompletnych szurów. To, że może być tak, że Tesla w tych wszystkich sprawach miała rację, nie będzie miało większego znaczenia. Dodam tylko nieśmiało, że wyrok w sprawie Zhang zapadł w 2023 r., a obecnie nie wydarzyło się nic nowego. A proszę, dowiadujemy się, że Tesla pozywa swoich klientów. Przypadek.

Problemem leży w tym, że tych szkód wizerunkowych, powodowanych oskarżeniami o wadliwe hamulce, nie da się wymazać, czy cofnąć. Wygrywając kolejne procesy, robi się wyłącznie nowe szkody. Mogli sobie darować.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-13T14:09:49+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T12:38:02+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T20:44:13+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T17:43:50+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T14:53:10+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T09:59:10+01:00
Aktualizacja: 2025-02-11T19:01:49+01:00
Aktualizacja: 2025-02-10T20:00:19+01:00
Aktualizacja: 2025-02-10T19:38:40+01:00
Aktualizacja: 2025-02-10T13:27:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-09T18:12:16+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA