Tęsknisz za Polonezem? Kup sobie Teslę. Jakość wykonania podobna
Są na świecie specyficzni ludzie, którzy tęsknią za Polonezem, bo było to według nich szczytowe osiągnięcie polskiej myśli technicznej. Kupcie sobie Teslę Model S, jakość wykonania będzie podobna.

Na pewno znacie różne historie dotyczące ogromnych przebiegów w samochodach. Sami opisywaliśmy na naszych łamach kilka takich przypadków. Wiecie - po świecie jeździ Volvo P1800 z przebiegiem 5 mln kilometrów, a polskie busy mają takie przebiegi, że strach sprawdzać. Nawet Hondy, które rzekomo rdzewiały w oczach, potrafią przejechać ponad 1,6 mln kilometrów. Tutaj macie relację z przejażdżki Lexusem LS400 z podobnym przebiegiem:
Nawet zwykła Elantra potrafi przejechać w 5 lat milion kilometrów. Wszystko to udowadnia, że samochody są trwałe, ale największe obawy wiążą się obecnie z samochodami elektrycznymi. To mogę wam powiedzieć, że nie jest tak źle, po prostu musicie się szykować na inne czynności eksploatacyjne.
Tesla pana Hanjorga von Gemmingena przejechała już ponad 2 mln kilometrów od nowości, więc jest to pewien wyczyn. Niektórzy twierdzą, że takie wyniki są niemożliwe w przypadku samochodów elektrycznych, a tu proszę. Jest jednak pewien szkopuł - musimy ustalić czy okresowa wymiana silnika to czynność eksploatacyjna.
Przedstawiam Teslę Model S, która ma już 2,3 mln kilometrów i ciągle jeździ
Tak wyglądało zdjęcie licznika sprzed dwóch tygodni:
Z dostępnych źródeł wiemy, że w trakcie tego przebiegu Tesla Model S 13 razy wymagała wymiany silnika oraz cztery razy baterii. Oznacza to, że średni przebieg silnika w tym egzemplarzu to zaledwie 150 tys. km, czyli wynik, który nie budzi żadnego wyzwania dla współczesnego samochodu, Tymczasem pan von Gemmingem na wyjątkowego pecha, bo silnik w jego Tesli psuje się tak jakby miał Poloneza. Tesla ma dopiero 11 lat, a już zdążyła nastukać naprawdę imponujący przebieg.
Czemu tak często wymieniano silnik? Ten model miał problemy z ich działaniem, było to objęte gwarancją i akcjami serwisowymi producenta. Szkopuł w tym, że Tesla nie wymieniała zużytych silników na nowe, tylko na regenerowane, co kończyło się źle. Gdyby ktoś powiedział wam, ze samochód spalinowy wymagał 14 silników, to powiedzielibyście, że to kupa złomu. Tymczasem właściciel Tesli zyskuje same pochwały. Znacznie trwalsze są akumulatory, bo jeden wytrzymuje około 500 tys. km, więc degradacja to pojęcie mało ważne.
Co dowodzi ten przypadek?
Nic albo wszystko. Zależy po której sporze sporu o samochody elektryczne się opowiadacie. Jeżeli po stronie entuzjastów, to docenicie żywotność samochodu, a jeżeli jesteście przeciwnikami, to będziecie widzieć tylko 14 silników. Pytanie jest inne - ile czasu pan von Gemmingem zmarnował na ładowarkach i czy jest to liczone w miesiącach, czy już w latach. Wiem tylko jak piosenka powinna lecieć w tle: