stany zjednoczone

Ambitny projekt wyrzucenia samochodów z głównej ulicy San Francisco skończył się tak, że nie tylko nie ma tam samochodów, ale również ludzi. A przede wszystkim nie ma tam biznesów.

Amerykanie trzymają swoje samochody coraz dłużej. Kwestią kilku miesięcy jest, by średni wiek pojazdu w Stanach Zjednoczonych osiągnął 13 lat. Obecnie to już 12 lat i 8 miesięcy. Dla przeciętnego użytkownika to znakomicie. Producenci chętnie pewnie widzieliby natomiast rozwiązania europejskie, czyli wymuszanie wymiany pojazdu na nowy.

Sprzedaż dużych pickupów w Stanach Zjednoczonych wygląda w tym roku wyjątkowo kiepsko. Klienci przerzucają się na mniejsze auta. Czyżby rozsądek wygrywał?

Cupra odnosi sukcesy, więc menadżerowie marki mają apetyt na podbój nowego kraju. Wybrali sobie wyjątkowo duży - mówimy o Stanach Zjednoczonych. Ofensywa zacznie się od elektrycznego Formentora.

Chris z Nevady w Stanach Zjednoczonych dostał już 172 mandaty tylko dlatego, że sprzedawcy pamiątek z Nevady sprzedają jego tablicę rejestracyjną „AREA 51” jako ozdobną, a jej nabywcy zakładają ją sobie na samochód. 

14-latka sama prowadzi samochód Subaru Impreza i to po tuningu, a w dodatku dorabia w pizzerii, żeby spłacić za niego kredyt, czyli w Stanach Zjednoczonych wszystko w normie.

Jak można jeździć samochodem z 2011 r.? Przecież to trumna na kołach. Amerykanie nie mają jednak wyjścia, bo jeździć muszą, a nowe samochody w USA koszmarnie podrożały.

Jeśli sądziliście, że Amerykanie są umiarkowanie lotni, to myliliście się. Oni są zupełnymi nielotami.

W Polsce ceny paliwa zwariowały, a tymczasem USA grozi jego brak. To efekt kilku niezależnych od siebie czynników, które gdy się na siebie nałożyły to doprowadziły do fatalnej sytuacji. Nie ma co się oszukiwać – będzie coraz gorzej. 

Po teksańskiej masakrze śniegiem i mrozem ceny elektryczności na południu USA pobiły wszystkie rekordy.

Ogromny karambol miał miejsce na na autostradzie międzystanowej I35 w USA. Prawdopodobną przyczyną była oblodzona jezdnia.

W Stanach Zjednoczonych miała miejsce ciekawa sytuacja: złodziej ukradł samochód, po czym wrócił do jego właścicielki i zagroził jej telefonem na policję.

Mazda powoli żegna się z silnikami wysokoprężnymi - przynajmniej na niektórych rynkach. W USA całkowicie zrezygnowała już z tego rodzaju zasilania, a lada chwila w Polsce zrobi to samo; diesel czeka na chętnych już tylko w modelu 6. I to tylko w teorii.

Nazwę modelu też, bo brzmi ona Taos. Określenie marketingowe też pewnie znacie doskonale, bo brzmi ono premium SUV. To już chyba wiecie, czego się spodziewać. 

Skoro wszystkie media piszą teraz niemal wyłącznie o Stanach Zjednoczonych, Autoblog nie może odstawać. Znamy już wyniki amerykańskich wyborów – tyle że nie prezydenckich, a motoryzacyjnych.

To koniec Nissana NV, amerykańskiego vana, którego sensu nigdy nie pojąłem, ale zawsze mi się podobał.

Nie są zbyt odważni z tymi terminami, choć przynajmniej coś robią. Ciekawe, co na to Trump.

Tak powiedział pewien mieszkaniec Stanów Zjednoczonych. A jak powiedział, tak i zrobił, i jego Chevrolet Camaro z 1972 r. skończył w kawałkach.

Jeśli trzymacie w ręku bzdurometr, odłóżcie go, ponieważ może stanąć w płomieniach. Diagnostyka OBD i atak na tle seksualnym mogą mieć coś wspólnego.

Wygląda na to, że klienci do podejmowania decyzji zakupowych wcale nie potrzebują informacji o tym, czy auto jest bezpieczne według jakiejś organizacji, która komisyjnie rozbiła je o ścianę. Czy wybierając auto sprawdzacie wyniki testów zderzeniowych?