Ferrari

Pod koniec sierpnia odbędzie się ważna impreza dla wielbicieli i kolekcjonerów pięknych aut - aukcja klasyków w Monterey. Wśród wystawionych egzemplarzy jest wiele aut wartych uwagi, chociaż ceny większości z nich mogą zwykłego zjadacza chleba przyprawić o niezły zawrót głowy.

Są bogaci inwestorzy, którzy kupują tylko najpiękniejsze egzemplarze Ferrari i nigdy nimi nie jeżdżą. Są ludzie, którzy na jedno Ferrari ciułali całe życie. I jest Scott Chivers: jego kolekcja Ferrari liczy 8 sztuk i składa się głównie z samochodów w stanie „do lekkiej renowacji”.

Jeśli złożenie Bugatti Chiron z Lego to dla Ciebie za mało, idź o krok dalej! Ferrari 250 GTO w częściach właśnie trafiło na aukcję Coys. W zestawie jest praktycznie wszystko do złożenia własnego, jeżdżącego samochodu.

Brytyjczycy pokazali najmocniejszy seryjny model w historii marki. Ma bić się o klientów z Ferrari 812 Superfast.

Myślałem, że czas replik Ferrari już się skończył. Jeżeli ktoś jednak chce taką kupić, jest teraz na sprzedaż co najmniej jedna. Dlaczego to zły pomysł? Pozwólcie, że to wyjaśnię…

Zapowiada się rekordowa aukcja RM Sotheby's. Na sprzedaż jest wyjątkowe Ferrari 250 GTO Phila Hilla, które zostało wystawione za zawrotną kwotę 45 milionów dolarów. 

Padł kolejny rekord – Ferrari 250 GTO zostało sprzedane za kwotę, która przyprawia o zawrót głowy. Co to za samochód i dlaczego jest taki drogi? Zapytaliśmy też eksperta, czy to cenowe szaleństwo kiedyś się skończy.

W pierwszej części relacji z Villa d'Este 2018 przyjrzeliśmy się samochodom startującym w klasach A-D. Teraz czas na prezentację pozostałych uczestników i garść informacji praktycznych.

Nazwisko von Karajan jest znane przede wszystkim miłośnikom muzyki klasycznej. Ale fani klasycznej motoryzacji także powinni poznać tego Austriaka. Jego kolekcja samochodów była po prostu zachwycająca.

Dokument o czasach, w których sporty motorowe były naprawdę niebezpieczne, a kierowcy F1 mieli w fotelach dodatkowe miejsce na swoje cojones.

To jedna z tych historii jak z bajki. Mamy tu piękny i bardzo rzadki studyjny model Ferrari, zbudowany przy współpracy z firmą Ghia i samego prezydenta Argentyny, który uwielbiał szybkie i luksusowe samochody, a przy tym bardzo niechętnie podchodził do płacenia podatków w swoim własnym kraju.

Prawie dwa lata pracy, ponad 1200 godzin - tyle czasu zajęło dwóm Polakom sprawienie, by klasyczne Ferrari 348 z numerem seryjnym 004 znów wzbudzało zachwyt.

Jaguar XJR-15 miał pozwolić kierowcy poczuć się jak za sterami zwycięskiego bolidu z 24-godzinnego wyścigu Le Mans.  

Szybki (i nielegalny) sposób na podniesienie wartości samochodu? Kręcenie liczników! O ile przy starszych autach, najczęściej sprowadzanych z Niemiec, nas to nie dziwi, tak informacja o tym, że nawet Ferrari kręci liczniki nieco szokuje…