aktywiści

Ostatnie Pokolenie zapowiedziało całkowite zablokowanie mostów w Warszawie już w maju, w „ogniu kampanii prezydenckiej”. Zyskali sobie sojusznika w osobie znanego fana rowerów cargo – Filipa Springera. 

Skoro w sejmie zadziałało, to i ja spróbuję – pomyślał poirytowany korkiem kierowca, przepędzając aktywistów ekologicznych z jezdni, używając w tym celu gaśnicy.

Aktywiści z grupy Ostatnie Pokolenie przyklejają się do mostów w Warszawie, blokując ruch. Jako zwykły, przypadkowy obywatel jestem tym karany. Co powinienem zrobić, żebym nie padał ofiarą tego cyrku?

Ostatnie pokolenie próbowało dziś blokować mosty w Warszawie. Zwykli obywatele chyba nieszczególnie dopisali, blokady się nie udały i nie udadzą.

Ostatnie Pokolenie — czymkolwiek jest — zapowiada blokadę mostów w Warszawie. Sprawa wygląda na poważną, gdyż organizacja o identycznej nazwie została w Niemczech uznana za przestępczą.

Amerykański festiwal Burning Man („płonący człowiek”) mógłby nazywać się „burning gas”. Co roku dziesiątki tysięcy uczestników przyjeżdżają na niego paliwożernymi kamperami. Nie spodobało się to aktywistom klimatycznym.

Mamy chyba pierwszy zorganizowany ruch przeciwko strefie czystego transportu: nazywa się Blade Runners i niszczy lub kradnie kamery pilnujące londyńskiej strefy ULEZ.

Znudzeni swoim dostatnim życiem aktywiści klimatyczni zajęli się blokowaniem ruchu drogowego w krajach Europy Zachodniej – na razie w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. W tym drugim kraju nie idzie to tak gładko jak się spodziewano. Kiedy w Polsce?

Oczywiście uważam, że każdy ma prawo publikować co chce, ale jeszcze do niedawna sądziłem, że są jakieś granice żenady i wbijania sobie śrubokręta w oko. 

Aktywiści postanowili zablokować tor, na którym miała wystartować Formuła E. Nie wiem, czy ktoś im powiedział, że tutaj nie ścigają się spalinowe auta.