REKLAMA

Przegląd gratów na 14 lutego: czym przyjechać na walentynkową randkę?

Przyjedź jednym z tych samochodów po swoją partnerkę lub partnera, a jeśli wybranka/niec nie uciekną, to znaczy, że dobrze trafiliście.

Przegląd gratów na 14 lutego: czym przyjechać na walentynkową randkę?
REKLAMA
REKLAMA

Może teraz nie jest to już tak decydujące, ale wciąż ma znaczenie, czym podjedziesz, żeby zabrać kogoś na walentynkową randkę. Najpierw przecież piszecie do siebie i kreujecie jakiś swój wizerunek, i ten wizerunek może być wzmocniony lub osłabiony przez pojazd, którym się przyjechało. Na przykład ja pojechałem kiedyś na randkę Chryslerem 300C, a po randce powiedziałem że było fajnie, ale musimy jeszcze odwieźć ten samochód, bo jest wypożyczony, i wróciliśmy moim dziurawym Polo 86C z kocykiem w kratę na siedzeniach. Pierwsze wrażenie zrobiłem dobre, drugie go nie zepsuło. Jednak na randkę warto od razu przyjechać gratem, żeby sprawdzić reakcję drugiej strony.

Fiat Seicento Van

Jest włoski i dwumiejscowy, a czasem nawet czerwony. Od biedy można by go potraktować jako coupe. Lekki, z dostateczną mocą, można nim całkiem żwawo pojechać i popisać się swoimi umiejętnościami w prowadzeniu pojazdu. Ma istotną zaletę: jeśli jedziesz nim po faceta, to nie zabierze na randkę swojej matki. Paka za przednimi siedzeniami jest całkiem duża, zmieści nawet naprawdę przerośnięte ego.

Poziom lansu: 0/10

Wada: wyglądasz jak dostawca pizzy

Zaleta: naprawdę jesteś dostawcą pizzy i możecie spędzić uroczy wieczór, podżerając klientom po kawałku z ich pizzy.

Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Trans DI

Łada 2107

Podjeżdżasz taką Ładą, mówisz „priwiet!”, na koszulce masz wizerunek Władimira Władimirowicza. Jedziecie na ruskie pierogi, a potem potańczyć do hardbassu. Problem w tym, że takie Łady strasznie podrożały – najtańsza w miarę wyględna jaką znalazłem kosztuje 9900 zł. Jest też egzemplarz za 44 000 zł, ale nie będę Wam go linkował, bo nie chcę czynić zabawnych ludzi sławnymi.

Poziom lansu: три из десяти

Wada: wyglądasz jak mieszkaniec republik Azji Środkowej, co może budzić pewną nieufność

Zaleta: taka Łada strasznie fajnie jeździ, więc nawet jak partnerka odmówi, to przynajmniej polatasz dobrym wozem

Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Bartek

Opel Calibra

Gdzie te czasy, gdy Calibra była szczytem lans... eee nie, właściwie to nigdy nim nie była, była tylko projekcją właściciela w kwestii posiadania „sportowego wozu”. Faktycznie, Calibra to ładny samochód, trochę zepsuty przez tuningowe poczynania jej młodych właścicieli, dziś już prawie nieistniejący – niestety, podrożały tylko ciekawe egzemplarze, tj. 2.0 Turbo 4x4 i ewentualnie V6, a zwykłe 2.0 8V z gazem można kupić za 3900 zł. Jeśli podjedziesz nią po dziewczynę, a ona zacznie melorecytować „diody i płomienie, to właśnie sobie cenę”, to znaczy że trafiłeś idealnie.

Poziom lansu: 20000/10 (wartość sprzed denominacji)

Wada: ten znaczek na grillu

Zaleta: można polecieć na randkę w kreszowym dresie i nie będzie obciachu

Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Jelonka

Suzuki Samurai

To już nie jest „tania terenówka”, chociaż tak wygląda. Sensowne Samuraie zaczynają się od kwot pięciocyfrowych i taniej już na pewno nie będzie. Po partnera bądź partnerkę można przyjechać ubłoconym autem w gumiakach i zielonym płaszczu, trzymając w ręku lornetkę i kreować się na obserwatora ptaków. Zacząłem ostatnio czytać ciekawą książkę o obserwatorach ptaków i to ludzie tak samo stuknięci jak graciarze – wszędzie widzą ptaki i stale nasłuchują ich obecności. Na randkę można pojechać do lasu i tam spożyć jakiś wegański specjał, wsłuchując się w odgłosy natury.

Poziom lansu: 413/10

Wada: zanim dojedziesz do tego lasu, głowa eksploduje ci od hałasu

Zaleta: kobiety lubią mężczyzn z pasją, tylko nie przesadź i nie przebierz się za ptaka

Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Łukasz

Mercedes W124

Jeszcze 15 lat temu to nie byłby punkt na śmiesznej liście gratów, tylko naprawdę poważny kandydat na zrobienie dobrego wrażenia na potencjalnej partnerce czy partnerze. Dziś – to wszystko zależy, jak ten W124 wygląda. Jeśli jest złachanym, klekoczącym dieslem z koralikami na siedzeniach, a ty masz wąsy, gruby brzuch i mocno się pocisz – nie jest dobrze. Jeśli to piękny, błyszczący, benzynowy egzemplarz z małym przebiegiem, jest jeszcze gorzej. W pierwszym przypadku partnerka uzna, że przyjechał po nią taksówkarz. W drugim ucieknie z krzykiem po 15 minutach słuchania o tajemnicach zawartych w numerze VIN.

Poziom lansu: ZEHN AUS ZEHN

Wada: nie wiadomo czy jeździsz tym bo cię nie stać na nic innego, czy jeździsz tym bo cię stać na Mercedesa

Zaleta: na pewno jakieś znacie, ja wolałbym się nie wypowiadać

Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Rafał

Renault Kangoo

Mocny kandydat na dobre pierwsze wrażenie. Polewał z niego Kuba Wojewódzki, nazywając samochodem upośledzonym, czy coś takiego, więc już jest temat do zagajenia: może jeżdżę upośledzonym samochodem, ale sam jestem normalny, hehehee (rechotanie). Jeśli twoje Kangoo to blaszak, to powstaje pewien problem, ponieważ paka jest za krótka, żeby na niej leżeć. Dlatego trzeba celować w wersję oszkloną, przy czym jednak przed zamianą Kangoo w miejsce uciech radziłbym rozwiesić nad szybami zasłonki. Jest to bardzo łatwe, już to robiłem.

Poziom lansu: na pewno większy niż występ u Wojewódzkiego

Wada: potencjalna wybranka pomyśli, że pożyczyłeś auto z firmy

Zaleta: pożyczyłeś auto z firmy, więc jeździsz za cudze paliwo

walentynki 2022
Zdjęcie z ogłoszenia, fot. Rychu

Są osoby, które oczekują, że przyjedziesz po nie czymś właśnie takim, wtedy dopiero uznają, że jesteś kandydatem godnym ich zainteresowania. Z takimi osobami jest pewien problem, ponieważ one sądzą, że jesteś właścicielem tego samochodu i nie czają, że właśnie 15 minut temu wziąłeś je z wypożyczalni i nie ogarniasz co do czego służy. Nie należy ich od razu wyprowadzać z błędu, trzeba robić to stopniowo. Na drugą randkę przyjeżdżasz Bentleyem Continentalem, potem nową beemką piątką, potem VW Tiguanem, potem może być jakaś Kia Ceed, wreszcie przyjeżdżasz znowu tym Kangoo z poprzedniego punktu i może jakoś to przejdzie.

Poziom lansu: 10/10, jeśli zależy ci na lansie przed carspotterami o śladach trądziku na twarzy

Wada: dojedziecie tylko do pierwszego progu zwalniającego

REKLAMA

Zaleta: ta odległość całkowicie wystarczy żeby osiągnąć cel

walentynki 2022
Zdjęcie z ogłoszenia z Huracanem, fot. Piotr
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA