Plotki o śmierci Jaguara okazują się przesadzone. Przyłapano nowy model w kamuflażu
Ostatnio gruchnęły wieści, że Jaguar odchodzi ze swojego heimatu - Wielkiej Brytanii - wycofując stamtąd niemal wszystkie modele. Jest to jednak tylko chwila przerwy, po której ma zmienić swoje oblicze.
Teraz Jaguar zapowiada chwilę oddechu, po której w 2026 r. zaprezentuje dwa nowe modele. Jeden z nich jest już poddawany testom, a producent zdecydował się podzielić jego zdjęciami w kamuflażu.
Jaguar potrzebuje przerwy
Cóż, ostatnie lata pokazują, że większość klientów na samochody premium nie kupi nic, co nie jest niemieckie. Jeżeli ktoś ma wybitną awersję do kraju za Odrą, to kupi Volvo, w ostateczności Lexusa, a jeśli szuka SUV-a to rozważy jeszcze Range Rovera. Bo Lancia to właściwie nie żyje, Alfa Romeo i DS mogą stawać na głowie i nic nie sprzedadzą (a że Stellantis nic nie robi dobrze, to jest jeszcze gorzej), a żaden producent samochodów popularnych nie sprzeda niczego choćby odrobinę „z wyższej półki” poza swoim krajem pochodzenia (może poza Skodą, ale chyba nikt nie myśli, że to w pełni czeski samochód).
Jednak właśnie w kontekście popularności we własnej ojczyźnie, decyzja Jaguara może szczególnie dziwić. Szefostwo marki z dzikim kotem w logo niedawno stwierdziło, że robią sobie przerwę właśnie od rynku brytyjskiego. Obecnie po wejściu na jego stronę dedykowaną dla brytyjskich klientów, nie znajdziemy opcji konfiguracji, czy zamówienia pożądanego modelu.
Sama sytuacja rynkowa również nie wygląda kolorowo. Co prawda liczba siedmiu dostępnych modeli brzmi całkiem dobrze, jednakże ostatnim dodanym do oferty samochodem był elektryczny SUV I-Pace, który w katalogach „Jaaaga” znajduje się już od 6 lat. Jest to jednak swoisty czyściec przed nastaniem nowej ery w historii marki. Zapowiada strategię o nazwie „Reimagine”, która ma przynieść Jaguarowi wielki powrót za pośrednictwem nowej gamy modeli. Jeden z nich jest już nawet w fazie testów.
Więcej o brytyjskiej motoryzacji przeczytasz tutaj:
Sylwetka jest dyskusyjna
Kamuflaż jest mocny, ale można co nieco pospekulować o cechach przyszłego Jaguara.
W oczy jako pierwsza rzuca się ogólna masywność sylwetki. Jaguary zawsze były kojarzone bardziej ze smukłością i sportową elegancją, niż ledwo ociosanym klocem - a ten zakamuflowany ze swoim ogromnym przodem i małymi szybami wygląda jak aktualne BMW serii 7. Ewentualnie jak niegdysiejszy Chrysler 300C. Z przodu posiada dość długą maskę.
Jaguar zapowiadał do 2026 r. opracowanie dwóch nowych modeli - SUV-a i dużą, elektryczną limuzynę. Chyba nie muszę mówić, którym z nich jest ten model. Wiadomo, że nosi on nazwę Design Vision Concept i ma być czterodrzwiowym pojazdem typu Gran Turismo, a wg deklaracji Brytyjczyków, ma on być duchowym następcą modelu XJ, oraz konkurentem Porsche Taycana. Podawali oni także kilka liczb: 575 KM, 430 mil (692 km) zasięgu i powyżej 100 tys. funtów (518 tys. zł).
Pełnię okazałości nowego modelu Jaguar pokaże podczas Miami Art Week 2 grudnia 2024 r. Czy ten model uratuje markę? Cóż, dwa lata to we współczesnej motoryzacji naprawdę długi okres. Ja myślę, że w Coventry to powinni się modlić, żeby w 2026 r. było w ogóle jeszcze jakieś miejsce na rynku dla ich samochodów.