REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Hyundai zaczął wycofywać auta spalinowe z Europy. Na razie w jednym kraju

Hyundai nie będzie sprzedawał w Norwegii samochodów z silnikiem spalinowym. Dajcie wcześniej znać, to nakupimy na zapas.

30.12.2022
17:09
hyundai przepowiednia
REKLAMA
REKLAMA

Tak tu sobie siedzimy otoczeni sałatką jarzynową, a dokoła dzieje się świat. Człowiek się martwi, co to będzie, jak trzeba będzie zapieczony wtrysk z diesla wykręcić, a tam się ludzie elektryfikują. Taka Tesla Model Y została najlepiej sprzedającym się samochodem w Europie w listopadzie. Nie najlepiej sprzedającym się samochodem elektrycznym, tylko samochodem w ogóle. Jest w tym oczywiście pewien dowcip, bo miesiąc wcześniej nie przypłynął statek z Teslami, a w listopadzie przypłynął i bam, 20 tys. sztuk sprzedane. Zdarzało się to już wcześniej i nie ma co się nadmiernie ekscytować upadkiem cywilizacji spalinowej, ale inne sygnały też napływają, niezawodnie z Norwegii. Hyundai przestaje tam sprzedawać samochody spalinowe. No i co teraz?

Gama modelowa Hyundaia w Norwegii

Taki krok jest nie do ogarnięcia wyobraźnią w tym momencie w Polsce. Przed chwilą płakaliśmy, że u nas wyrzucają silniki wolnossące, a w Norwegii wyrzucają silniki spalinowe. Z turbiną, bez turbiny, nie ma znaczenia, na śmietnik. Niby to tylko jeden wyraz, ale różnica jest potężna. Teraz norweska gama Hyundaia będzie prezentować się tak.

gama modelowa hyundaia w Norwegii

Od nowego roku będą oferować tam w zasadzie tylko trzy modele, wszystkie są elektryczne. Będzie też czwarty model, Nexo na wodór, ale też nie jest spalinowy, a cała jego sprzedaż mieści się w puszce ze śledziami. W tej chwili obecny jest jeszcze Tucson plug-in, ale zniknie i pozostaną tylko te modele, które nie emitują spalin, albo tylko wodę.

Wrzuciłbym zrzut ekranu z polskiej strony Hyundaia, ale wszystkie modele się na nim nie zmieszczą. Widnieją tam 22 kafelki z modelami, z czego tylko trzy są elektryczne, a jeden z nich występuje też w wersji hybrydowej i spalinowej. Z biegiem lat zrobi się z tego kalendarz adwentowy, z którego odpadać będą kolejne kafelki. Oczywiście zabierze to więcej czasu niż w Norwegii, gdyż nie mamy tyle ropy naftowej na sprzedaż, co oni i nie jesteśmy w stanie tak mocno dotować przechodzenia na napęd elektryczny. W Norwegii się w ogóle ze spaliniakami nie patyczkują, co odczują tamtejsi taksówkarze.

Norweskie taksówki będą wyłącznie elektryczne

REKLAMA

Moja Norwegia donosi, że norweskie okręgi wprowadzają zakaz wykorzystywania taksówek zasilanych benzyną lub olejem napędowym. W jednym z okręgów taka zmiana wejdzie w życie już w kwietniu 2024 roku. W Oslo będzie to listopad tego samego roku. Podobno w Norwegii mają jakieś niedobory infrastruktury i dlatego władze przygotowały dla regionów możliwość wprowadzania odstępstw od tej zasady. W Norwegii ma funkcjonować 5600 szybkich ładowarek, a ich liczba wzrośnie do 9 tys. w 2025 roku. U nas nie ma nawet tylu punktów ładowania, nie tylko tych szybkich. Pokazałbym te odstępstwa od zasady władzom Krakowa, które wprowadzają strefę czystego transportu, jakby były norweskim miastem.

To wszystko kiedyś nastąpi i u nas, ale chyba na razie możemy spać spokojnie. U nas dopiero wzięli się za silniki wolnossące, jeszcze mamy czas, żeby pojeździć spalinowym Hyundaiem na taksówce. Na razie to polska klientela boi się, że utkną kiedyś zimą pod jakąś ładowarką. Jakby któraś marka chciałaby podobnie zachować się u nas, to nakupilibyśmy spalinowych samochodów na zapas, jak cukru.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA